Wpis z mikrobloga

Jedna z anegdot, która pojawiła się kiedyś na weszlo.com:

Otóż anegdota trafiła do nas okrężną drogą, ale generalnie Deco opowiedział ją Edsonowi (znają się z ligi portugalskiej, Edson grał w Sportingu Lizbona). Mówi więc Deco:


- Wchodzę do samolotu z Rio de Janeiro do Barcelony, siadam w klasie biznes. Gdzieś tak metr czy dwa metry ode mnie atrakcyjna blondynka. Po godzinie lotu zagaiłem w najgłupszy sposób, pytając, dokąd leci (choć wiadomo, że każdy leci do Barcelony). Na szczęście nie zwróciła na to uwagi. I mówi: - A, zaśpiewać kilka piosenek... Pytam: - To jesteś piosenkarką, tak? Ona: - Nooo, tak, a ty? W tym momencie już czuję, że jest dobrze. Rozkładam się dumnie w fotelu i mówię: - Jestem piłkarzem... Ona: - W jakimś znanym klubie? Ja: - W FC Barcelona... A ona na to: - Hmmm, nie znam.... No i cisza. Mijają kolejne minuty, nie wiem co robić, skasowała mnie, zapędziła w kozi róg tym swoim „nie znam”. Ale nie poddaję się. Pytam: - No to jak, zaśpiewasz w jakiejś dyskotece, w jakimś klubie muzycznym? Ona: - Nie, na stadionie. Ja: - Na stadionie? Jakimś dużym? Ona: - No... Takim na sto tysięcy, Camp Nou chyba czy coś takiego... Zrobiłem wielkie oczy i pytam: - To jak ty się w zasadzie nazywasz? A ona na to: - Shakira.

#pilkanozna #fcbarcelona #shakira #weszlo #heheszki
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach