Powolutku zagłębiam się w film noir. Wczoraj "klasyg", znów z Bogartem. Trochę mam mieszane uczucia, bo mimo swojej "klasyczności" mniej przypadł mi do gustu niż widziany wcześniej Dark Passage. Jednak warto pamiętać, żeby nie oceniać takich filmów z współczesnej perspektywy. W swoich czasach miał przecież wpływ na późniejsze obrazy i to m.in. on zrobił z Bogarta gwiazdę. Czy mogę go polecić? Jasne, jednak trzeba do niego podejść z nastawieniem na zupełnie inny typ obrazu niż serwuje się nam obecnie. Warto też zwrócić uwagę na zdania, które padają w filmie. Wyjęte z kontekstu brzmią nawet trochę tendetnie, ale w filmie robią co trzeba. Ostatni dialog - mega.
7/10
The Maltese Falcon (1941)
Powolutku zagłębiam się w film noir. Wczoraj "klasyg", znów z Bogartem. Trochę mam mieszane uczucia, bo mimo swojej "klasyczności" mniej przypadł mi do gustu niż widziany wcześniej Dark Passage. Jednak warto pamiętać, żeby nie oceniać takich filmów z współczesnej perspektywy. W swoich czasach miał przecież wpływ na późniejsze obrazy i to m.in. on zrobił z Bogarta gwiazdę. Czy mogę go polecić? Jasne, jednak trzeba do niego podejść z nastawieniem na zupełnie inny typ obrazu niż serwuje się nam obecnie. Warto też zwrócić uwagę na zdania, które padają w filmie. Wyjęte z kontekstu brzmią nawet trochę tendetnie, ale w filmie robią co trzeba. Ostatni dialog - mega.
#maratonfilmowy