Wpis z mikrobloga

Dziś poznaliśmy zwycięzcę przetargu na pierwsze autobusy elektryczne w Warszawie. Wygrała chińska firma BYD, której 10 pojazdów będzie bezgłośnie jeździło Traktem Królewskim na linii 222 .

http://forsal.pl/artykuly/793043,zobacz-pierwsze-autobusy-elektryczne-w-warszawie-pojada-turystyczna-linia-222.html

Szkoda, że nie Solarki.

http://infobus.pl/text.php?from=rss&id=63781

#transport #komunikacjamiejska

#warszawa
  • 14
  • Odpowiedz
Tak samo jest z MAZem, LiAZem i innymi wschodnimi pojazdami przekreślanymi głównie dlatego, że "ruskie".


@Komisarz_Ryba: No, ale one były gówniane przez wiele lat. Nie wiem jak to jest z obecną ofertą.

Inna sprawa, że:

(...) Już w pierwszych komentarzach po otwarciu ofert wiele mówiono o rażąco niskiej cenie w ofercie BYD Europe i zapewne ewentualny protest pójdzie właśnie w tym kierunku.
  • Odpowiedz
@Komisarz_Ryba: Konkrety:

(...) Przyglądając się informacji o wyborze najkorzystniejszej oferty widać wyraźnie ogromną przewagę BYD nad Solarisem w zakresie zaoferowanej ceny za dostawę 10 elektrobusów. BYD Europe zaproponował kwotę 15 576 346,94 PLN brutto i otrzymał za to 90 pkt, a Solaris –21 894 000,00 PLN brutto, co przełożyło się na 64,03 pkt. Przy wadze kryterium „najniższa cena”na poziomie 90% nie było szans, aby polski producent odrobił tą stratę w
  • Odpowiedz
@Baron_Al_von_PuciPusia: Były gówniane bo? Po prostu są to pojazdy niższej klasy, jak np. były produkty Jelcza, a przy ty tańsze. Kluczowe jest serwisowanie pojazdu. Nawet pojazd najwyższej klasy serwisowany byle jak bardzo szybko zdziadzieje.

BYD dał dużo niższą cenę, ale co w tym dziwnego? Produkcja w Chinach jest dużo tańsza, a do tego firma w przeciwieństwie do Solarisa ma na tym konkretnym polu już duże doświadczenie, więc może minimalizować koszty.
  • Odpowiedz
Były gówniane bo? Po prostu są to pojazdy niższej klasy, jak np. były produkty Jelcza


@Komisarz_Ryba: Nie chodzi tylko o "niższą klasę", a o poziom wykonania swoich produktów, awaryjność. Jak już wspominasz o Jelczu to warto przypomnieć, że niektóre "120" rdzewiały po 10 latach. Kratownica im rdzewiała.

MAZy też przez lata miały niską sprawność
  • Odpowiedz
@Baron_Al_von_PuciPusia: Firma, która w w dwa lata sprzedała prawie milion pojazdów (od osobówek po autobusy) miałaby stosować ceny dumpingowe i produkować poniżej wartości tylko po to by wygrać przetarg na ledwo 10 pojazdów? Nie sądzę.

Niższa klasa wśród autobusów istniała i zawsze będzie istnieć. Na rynku pojazdów osobowych też je jeżdżą sa Rolls-Royce.

Autobusy tańsze są alternatywą dla biedniejszych przedsiębiorstw i przede wszystkim dla prywaciarzy.
  • Odpowiedz
@Komisarz_Ryba: Istniały w przeszłości takie praktyki więc nie byłoby to znowu zbyt wielkie zaskoczenie.

Autobusy tańsze są alternatywą dla biedniejszych przedsiębiorstw i przede wszystkim dla prywaciarzy.


@Komisarz_Ryba: Z tego powodu masz rozwinięty rynek sprzedaży autobusów używanych, które pomimo 10+ lat eksploatacji potrafią zapewnić wysoki komfort dla pasażerów i ciągle mają wysoką sprawność techniczną (no, ale tu dużo zależy od wcześniejszych właścicieli).
  • Odpowiedz
@Baron_Al_von_PuciPusia: Chodzi ci o często zajechane MANy z Niemiec? Do tej pory cała masa typu NL, a nawet SL jeździ ledwo się trzymając. Chodzi tu głównie o obecne trendy związane z nowinkami technicznymi i ekologią. Nie wiem, czy MAZ produkuje wozy z EURO 6, ale EURO 5 ma. I w tym miejscu dochodzimy do przetargów na obsługę linii, gdzie często wymaga się spełnienia określonej normy, a przede wszystkim odpowiednio niski
  • Odpowiedz
Chodzi ci o często zajechane MANy z Niemiec?


@Komisarz_Ryba: Nie ma reguły - znam przypadki gdzie w ruchu liniowym jeżdżą blisko 20-latki i potrafią być sprawniejsze niż kilkunastoletnie pojazdy. I mam na myśli NL bo z SL się nie spotykam.

I w tym miejscu dochodzimy do przetargów na obsługę linii, gdzie często wymaga się spełnienia określonej normy, a przede wszystkim odpowiednio niski wiek
  • Odpowiedz
@Baron_Al_von_PuciPusia: Stale zwiększa się liczba organizatorów, którzy ogłaszają przetargi (głównie na linie miejskie) i często miejski przewoźnik przegrywa, bo tabor ma nie najmłodszy, na zakup nowego go nie stać i wygrywa prywaciarz. U mnie w mieście było podobnie, z tym że wygrał prywaciarz i wprowadził Solarisy. Pasażerom to wyszło na plus, mimo że na początku prywaciarz = zło. Publiczne molochy, w których przejadane są duże pieniądze powoli odchodzą do lamusa.
  • Odpowiedz