Moja babcia miała stan przedzawałowy :-( Dyspozytor nie chciał wysłać karetki (tłumaczył, że skoro mogła zadzwonić i normalnie mówi to wszystko jest ok) więc sam musiałem zawieźć ją do szpitala. Nigdy tak szybko nie jechałem - złamałem chyba wszelkie możliwe przepisy, zwłaszcza te dotyczące prędkości. Udało mi się dojechać w jednym kawałku, na miejscu czekaliśmy godzinę aż przyjdzie lekarz - masakra. Brak mi słów. Jedyny plus to lekarze, którzy sprawiali wrażenie ludzi, którym zależy - czułem, że naprawdę chcą pomóc a to chyba dobrze... Mam nadzieję, że babci nic poważnego nie będzie i pobędzie z nami jeszcze troszkę...
Zazdroszczę Wam że se możecie o każdej porze iść po coś do żabki czy innego sklepu. Ja najbliższą mam dopiero w powiatowym (ponad 20 kilometrów)... #przegryw
#niewiemjaktootagowac #szpital #sluzbazdrowia #rodzina #gorzkiezale