Wpis z mikrobloga

ostatki fajnej pogody w tym roku prawdopodobnie, poszloby sie ze swoją piekną na spacer, natomiast dla mireczka zostaje gapienie sie w monitor wiekszosc weekendu
#samotnosc
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@nohopeforme: Co jest u ciebie problemem - masz jakąś diagnoze? Z moich obserwacji wynika, że rozsądne dziewczyny szukają facetów z głową na karku. Zdaje sie, ze fizycznie masz lajt, więc albo niedopracowałeś strategii, albo mentalnie coś nie siedzi.
  • Odpowiedz
  • 0
@wmja: mysle, ze diagnoza jest prosta, nie zaliczam sie do top20% facetow pod wzgledem wygladu, a dodatkowo jestem spokojny, ale nie mam autyzmu ani nie boje sie ludzi, po prostu nie daje haju emocjonalnego laskom, i takie mam efekty
  • Odpowiedz
@nohopeforme: to mam propozycje - masz wolny weekend, idź do parku z zeszytem i z daleka bezpiecznie przyglądaj się idącym parom i obiektywnie zapisuj ocene gościa. A potem sprawdź czy to jest według ciebie te top 20%.
"Spokojny" może być ogromną zaletą, o ile nie jest to naciągane "nudny". Czemu nie spróbujesz tego "spokoju/nudy" zmienić, podrasować - skoro domyślasz się, że to problem?
  • Odpowiedz
  • 0
@wmja: mysle ze u mnie "spokojny" bardziej idzie w strone nudnego xD, mimo ze mam rozne hobby, niektore dosc ciekawe, ale raczej nie na tyle zeby kogos tym zainteresowac. I probowalem udawac dynamiczniaka kiedys, zbyt meczace to bylo, na dluzsza mete nie moglbym udawac kogos, kim nie jestem.
  • Odpowiedz
nego xD, mimo ze mam rozne hobby, niektore dosc ciekawe, ale raczej nie na tyle zeby kogos tym zainteresowac. I probo


@nohopeforme: za każdym razem słyszę, że "nie będę udawał, bo to godzi w moje wartości". Więc kolejny raz pisze - nie chodzi o żadne udawanie, a zwykłe dostosowanie do kontekstu bez naginania swoich zasad.
Przykład:
Interesują cie samochody. Idziesz z kolegą mechanikiem to sobie możesz popłynąć i gadać o
  • Odpowiedz
  • 0
@wmja: nie no, ja jestem tego swiadomy, ze inna jest dynamika rozmowy z kobieta a z facetem, i rozumiem twoj przyklad jak najbardziej, problem w tym, ze wszystkie moje proby poznawania lasek i tak konczyly sie fiaskiem, ghosting po 2-3 randce, ciagle ten sam schemat, na poczatku myslalem, ze jestem jakis uposledzony, ale potem trafilem na wykop i pelno tego typu historii tu przeczytalem, ktore sa podobne do mojej, wiec
  • Odpowiedz
@nohopeforme: no na pewno jest łatwiej narzekać, zanim się wziąć na powaznie za siebie. To troche jak z grubymi laskami, które "no nie wiem jak ja tyje, ja tak mało jem". A potem się okazuje, że żadna nie liczy kalorii hehe, bo po co.
Nie zrobiłeś dokładnej analizy, nie wyszedłeś za daleko ze strefy komfortu, więc jesteś niczym gruba laska narzekająca na "genetics" - ktore okazują się marką lodów które
  • Odpowiedz
  • 0
@wmja: zrobilem wiele i wiele razy wychodzilem ze strefy komfortu, wiec nie wyciagaj pochopnych wnioskow, nie moja wina ze laski maja wymagania z kosmosu, przeorane glowy maja instagramem i social mediami, moze niech one sie ogarna a nie to facet ma byc idealem z kazdej strony
  • Odpowiedz
@nohopeforme: wyciagam wnioski w bardzo analogiczny sposób jak ty. Tak jak dużo lasek na instagramie wyglądaja jak klony, zachowują się jak klony i mają sklonowane "zainteresowania" wakacjami i netflixem tak dokładnie tak samo jest tutaj na tagu przegryw.
Jesteście klonami, którzy zachowują się jak klony i macie sklonowane podejście, że to wszystko wina złych lasek. Albo ogólnie innych, i w ogóle po co dogłebna analiza czy psycholog. Po co.
Mój pierwszy profil na tinderze miał zero polubień, drugi też, ale 10ty już miał magiczne 99+.
Analiza, próby, analiza, próby, setki razy, do skutku, bez narzekania.
Dosłownie na pierwszy rzut oka dało się wywalić 90% roszczeniowych instagramerek.
A jak juz z kimś wyszedłem to 2 / 3 były w co może trudno
  • Odpowiedz
mimo ze mam rozne hobby, niektore dosc ciekawe, ale raczej nie na tyle zeby kogos tym zainteresowac.


@nohopeforme: Podam ci pewien przykład.
W szkole średniej miałem dwóch nauczycieli historii: starszy i młodszy. Starszy opowiadał tak fajnie że wszyscy chodzili na jego lekcje (mimo że byliśmy na kierunku ścisłym i historia to nie był nasza pasja). Z kolei młodszy jak przyszedł to opowiadał tak nudno, smutno, ociężale, od niechcenia. On nam
  • Odpowiedz