Wpis z mikrobloga

@bylem_zielonko: oczywiście że trzeba być głąbem żeby uważać to za grosze niż 16+h dziennie 7 dni w tygodniu bez prawa do żadnego urlopu oraz oczywiście brak czegoś takiego jak chorobowe, o niższej oraz niepewnej wypłacie nie wspomnę żeby się nie znęcać
  • Odpowiedz
@Deska_o0: @p1p2p3p4

8 godzin pracy 5 dni w tygodniu to postulat związków zawodowych z początku industrializacji z 19 wieku. Przez ostatnie 200 lat to jednak trochę życie i gospodarka się zmieniła, ale ilość godzin pracy pozostała ta sama. Jak jeszcze doliczymy dojazdy do pracy to wychodzi na to, że po pracy nie ma ani siły ani czasu na własne życie ergo etatowiec to niewolnik, chomik w kołowrotku.
  • Odpowiedz
8 godzin pracy 5 dni w tygodniu to postulat związków zawodowych z początku industrializacji z 19 wieku. Przez ostatnie 200 lat to jednak trochę życie i gospodarka się zmieniła, ale ilość godzin pracy pozostała ta sama.


@bylem_zielonko: no spoko, tylko za tę pracę dostajesz jednak "nieco" więcej niż na jedzenie i wynajem speluny z ogrzewaniem z koksownika jak to było w początkach XX wieku. Spokojnie możesz znaleźć pracę na 0.5
  • Odpowiedz
@andrej2: wtedy normą była speluna z koksownikiem, dzisiaj małe mieszkanie z kaloryferem, więc to zależy jaką masz pensje, bo jak średnią to w zasadzie jest to ekwiwalent tego co wtedy czyli pieniądze na podstawową wegetację w podstawowych warunkach (jedyna różnica to to że współczesnych)
  • Odpowiedz