Wpis z mikrobloga

Tak przy okazji weekendu bezwyścigowego zacząłem się zastanawiać kiedy nastąpi koniec F1? No bo kiedyś musi nastąpić. Czy to będzie moment kiedy bolidy F1 przestaną "pierdzieć" silnikami spalinowymi? Jak przejdą w pełni na elektryczny napęd to zniknie zmiana biegów. Co to będzie miało wspólnego z wyścigami sprzed lat? O ile teraz jeszcze jest sens, teoretycznie, porównywać osiągnięcia Hamiltona czy Verstappena z Schumacherem, Senną czy jeszcze wcześniejszymi mistrzami. Co już jest mocno problematyczne bo radykalnie zmieniła się punktacja i liczba GP w sezonie. To jak będzie się porównywać mistrzów którzy nie muszą zmieniać biegów z mistrzami którzy zmieniali biegi łopatkami na kierownicy i z mistrzami którzy zmieniali biegi "wajchą"? 2026 zmiana silnikowa. Kolejna to pewnie lata 2030-32. Kolejna to prawdopodobnie okolice 2036 roku. To będzie koniec F1, królowej motorsportu?
#f1
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Gieekaa: skąd wziąłeś pomysł z elektrykami?

Przecież co raz głośniej kwestionuje się obecność hybryd wraz z przejściem na te słynne paliwa odnawialne. NetZero2030 i zostaną "ekologiczne" spalinówki bez silnika elektrycznego. Bolydy mniejsze i powrut namiastki ścigania na torach typu Monaco.
  • Odpowiedz
@Gieekaa: F1 skonczyła się w 2013, teraz to tylko wydmuszka dla widza netflixowego. Wyścigi będą bo elyty i celebryty lubią się bawić. Plebs będzie jeździł rowerami, a oskarki na f1 i w f1.
  • Odpowiedz