Wpis z mikrobloga

  • 3
@jestem_legenda: mała biunka lat około 12. Wg licznika miałam 30km/h i nagle przyszedł mi do głowy świetny pomysł; zahamuje przednim hamulcem!

Na asfalcie.

Matka do tej pory wspomina to jak wróciłam potem do domu, a raczej w jakim stanie..:D
  • Odpowiedz
@jestem_legenda: Ba! A kto się zderzył czołowo z innym rowerzystą? To było moje pierwsze wylecenie.

Drugie to przez zakładanie okularów podczas jazdy z palcem na klamce hamulca - wjechałem w dziurę, zacisnąłem hamulec i siup.
  • Odpowiedz
@jestem_legenda: mi się zdarzyło wylecieć przez przedni fotel w samochodzie i prawie zbić przednią szybę głową, liczy się? siedziałam bez pasów z tyłu na środku między fotelami i mieliśmy stłuczkę. nie wiem, jakim cudem nic mi się nie stało wtedy.
  • Odpowiedz
@jestem_legenda: koleżanka która jechała przede mną postanowiła skręcić, a ja nie miałam hamulca w rowerze. Wjechałam w jej tylne koło, przeleciałam nad swoim i nad jej rowerem, na środku skrzyżowania, a wszystko widziała policja i nie pomogli :-( skończyło się na mocno zbitym nadgarstku
  • Odpowiedz
@jestem_legenda: Tydzień przed komunią postanowiłem sobie pojeździć na nowym rowerze którego jeszcze oficjalnie nie dostałem, że był spory upał i nieźle słońce świeciło nie zauważyłem kamienia i jak wyleciałem przez kierownice, po czym ładnie przejechałem brodą po chodniku, o mały włos nie miałbym dziury na wylot :D
  • Odpowiedz