Wpis z mikrobloga

Przywaliłem kobicie w tył fury (zawrotna prędkość 10km na godzinę) i spisaliśmy wszystko po bożemu. Ja wole się dogadać i zapłacić za naprawę szkody (wgniotka na zderzaku plastikowym peugeot 107, bagażnik się nie otwiera). Czy może lepiej robić to na OC? Czy ma ktoś doświadczenie z takimi szkodami? Czy ludzie biorą raczej kasę z ubezpieczenia czy pokrycie szkód na koszt sprawcy?
#szkoda #samochody #wypadek
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@pyraman: to już poszkodowana decyduje.
Jak będzie chciała to naprawić w ASO, to jak tam jest ruszona tylna grodź to to będzie szkoda całkowita :)
Jak pojedzie do warsztatu który jej zamówi używany zderzak w kolorze za 300zł i pociągnie za hak zamka żeby się wszystko otwierało to się zamknie w 1000zł.

To generalnie poszkodowana mówi ile pieniędzy ją satysfakcjonuje, a Ty wtedy łapiesz za portfel (chociaż polecam tu przelew
  • Odpowiedz
@pyraman: zależy od samochodu i typu kierowcy, jak ktoś dba to oczywiste że będzie wolał naprawić w ASO, tym bardziej że ubezpieczalnie potrafią lecieć w c---a z wyceną
  • Odpowiedz