Wpis z mikrobloga

Tylko strach przed tym, że znowu się nie uda trzyma mnie przy życiu. W tym roku już dwa razy próbowałem się #!$%@?ć. Wieszałem się i skoczyłem z mostu. Nie wiem co się robi w takiej sytuacji. Nie da się tak cierpieć i żyć. To ponad moje siły. Żygać mi się chce ze stresu. Mam iść do psychiatryka czy co dalej? Już raz byłem po ostatniej próbie i nie chcieli mi dać antydepresantów. Nie stać mnie na psychiatre ani terapie. Zresztą ta terapia #!$%@? daje. W tym roku zmarnowałem pare tysięcy złotych na terapeutów i psychologów. Tonę w długach. Nie mam nikogo bliskiego. Pomocy. Ja na prawdę nie widzę już przed sobą jakiejkolwiek przyszłości. Ryczeć mi się chce. Nie chcę tak dłużej cierpieć.

#depresja #samobojstwo #przegryw
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@sznur_z_powylamywanymi_suplami: Do psychiatry cie przyjma nawet bez ubezpieczenia. Sprobuj w swoim najblizszym Centrum Zdrowia Psychicznego. Jak jestes w duzym kryzysie, to nawet od reki dostaniesz sie na rozmowe z psychologiem i pozniej cie pokieruja dalej. Ja trafilem na kiepskich lekarzy, ale jak miales proby samobojcze, to moze nie beda bagatelizowac twojej sytuacji.
  • Odpowiedz
@akaisterne Przyzwyczaiłem się do tego. Leczę się psychiatrycznie od 2017. Właściwie leczyłem się. W tym roku już po prostu wszystko mnie przerosło. Nie mogę się dłużej sobą samemu opiekować. Nie jestem w stanie. Byłem w lokalnym centrum zdrowia psychicznego u psychiatry w zeszłym roku. Powiedział mi, że jak się panu nie chcę to proszę iść do lasu i wykopać sobie dołek. Lekarz miał na nazwisko buc. Wyszedłem z gabinetu jeszcze bardziej
  • Odpowiedz