Wpis z mikrobloga

Sprawa zaginionej na autostradzie Izabeli Parzyszek nie daje mi spokoju. Podczas nocnej zmiany na #csiwykop dotarłem do informacji w jakich przypadkach dopuszczana jest u świadkow Jehowy separacja, w której fizycznie byli Izabela i Tomasz.

1.Świadome zaniedbywanie rodziny pod względem materialnym (1 Tymoteusza 5:8). 2.Stosowanie przemocy fizycznej (Psalm 11:5) 3.Stwarzanie poważnego zagrożenia dla zdrowia duchowego. Bywa, że współmałżonek próbuje zmusić Świadka Jehowy do łamania praw Bożych. W takiej sytuacji nękany partner czasami stwierdza, że separacja jest jedynym sposobem, żeby mógł ‛być bardziej posłuszny Bogu niż ludziom’ (Dzieje 5:29).


https://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/poglad-na-rozwod/

Szczególnie jeden z tych powodów rzuca mi się w oczy, z pewnością wiecie który. Nie zostało wymienione, że starszyzna dopuszcza separację, by odpocząć od siebie.

Druga sprawa, to telefony Izabeli tuż po awarii samochodu. Jak wiadomo dzwoniła do męża i do ojca. Ojciec dzwoniąc ponownie dowiedział się, że "nigdzie nie dzwoniła". Słowo "nigdzie" raczej oznacza tu stricte pomoc drogową. Dzwoniła do kogoś, kto mógł ją zapewnić że odbierze ją z autostrady, a później załatwi kogoś kto zholuje pojazd, by nie płacić za lawetowanie, którego koszty bywają olbrzymie jeśli ma się tani pakiet OC. Raczej nie postanowiła spędzić nocy w aucie na autostradzie. Gdyby nie miała kogoś, kto zapewnił ją o pomocy w tej sytuacji, to z pewnością zadzwoniłaby jednak po pomoc drogową.
#zaginieni
  • 40
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Za separację nie wykluczają (chyba że jeden z nich krytykuje organizacje), ale tacy nie będą mieli żadnych przywilejów w zborze (np. bycia starszym czy pionierem). Znam kilku takich. Dopóki nie ma udowodnionego seksu pozamałżeńskiego nadal są traktowani normalnie. U Świadków nie możesz się rozwieść dopóki jedna ze stron nie popełni cudzołóstwa. Formalnie możesz to zrobić, ale to nie będzie rozwód biblijny. Niektórzy żeby zachować kontakt z rodziną i żeby nie zasmucić Boga
  • Odpowiedz
@Ja_tu_tylko_sprzatam32: telefon ujawniłby do kogo dzwoniła. Gdyby tak było informacje byłyby inne. Tymczasem nie wiadomo co robiła w godzinnej przerwie między rozmowami z ojcem. To dziwne i raczej nierealne, że przez godzinę nic nie zrobiła i sobie siedziała na autostradzie.
  • Odpowiedz
@Zarchiwum-X: Mam też wątpliwości czy ona na pewno była na tej autostradzie. Był jej telefon. Zastanawiam się też czy nie ma oprogramowania AI do zmiany czyjegoś głosu. Wtedy to nie ona dzwoniła. Mógł zrobić to np. mąż. Samochód mógł podrzucić i odjechać. Świadczy o tym brak jakiegokolwiek tropu podjętego przez psa. Gdyby gdzieś poszła, pies by do niej doprowadził. Nie rozpłynęła się.
  • Odpowiedz
@Zarchiwum-X: kolejna kwestia to dlaczego opinia publiczna dostała tak nieaktualne zdjęcia. Kobieta z monitoringu i ta ze zdjęcia przekazanego wyglądają zupełnie inaczej -kolor włosów, fryzura, makijaż. Dlaczego w komunikacie dla kierowców nie podano marki samochodu i nr rejestracyjnego. To było mega ważne w pierwszych godzinach od zaginięcia
  • Odpowiedz
@Polacco00: nie wierzę w ucieczkę w taki sposób. To była kobieta od Świadków Jehowy. Oni nie lubią rozgłosu i skandali medialnych. Raczej obstawiam podstęp z konwerterem tekstu na głos. Są przecież metody oszustw na wnuczka przy ich użyciu. Ojciec mógł nawet nie wiedzieć, że z nią nie rozmawia. Być może z kimś umówiła się po pracy i szukać trzeba gdzie indziej.
  • Odpowiedz
@Zarchiwum-X może już nie chciała być świadkiem Jehowy? Skoro nie lubią rozgłosu i sensacji to dlaczego zrobili raban na całą Polskę? Ale samochód jakoś znalazł się na autostradzie, telefon się znalazł w samochodzie, czyli jedyna rzecz po jakiej można by ja namierzyć
  • Odpowiedz
Nie sądzę by zniknęła z własnej inicjatywy, ponieważ ma chorych rodziców i była z nimi blisko związana. Nie zostawiłaby ich w takim momencie. Jest dojrzałą, uporządkowaną 35-latką a nie emocjonalną nastolatką.
  • Odpowiedz
@Polacco00: oni łatwo wykluczają. Nie jest żadnym problemem odejście od nich. Problemem jest ostracyzm. Gdyby odeszła jej rodzice i przyjaciele nie mogliby się z nią kontaktować. To powstrzymuje ludzi przed odejściem. W przypadku Izabeli tego nie było. Nie musiałaby znikać tak spektakularnie by uzyskać ten sam efekt- brak kontaktu z innymi członkami zboru. Motyw miał jej mąż. Gdyby związał się z drugą kobietą, byłaby to zdrada i wykluczyliby jego. Jeśli
  • Odpowiedz
@Zarchiwum-X: jak dla mnie trop męża jest najbardziej prawdopodobny, nawet biorąc pod uwagę statystyki. Jakoś trudno mi uwierzyć w randomowe porwanie przed zmrokiem na ruchliwej autostradzie. To coś podobnego jak z matką Madzi z Sosnowca. Random miał porwać jej dziecko a okazało się, że sama je zabiła...
  • Odpowiedz
@Zarchiwum-X: oświadczył, że biega do na policję rano i wieczorem. Może chce wiedzieć co wiedzą? Dziwne to, biorąc pod uwagę, że jak jej się ten samochód zepsuł to do niego nawet nie zadzwoniła
  • Odpowiedz
@Zarchiwum-X: z drugiej strony załóżmy, że miała kogoś i chciała z nim uciec, pozorując własne porwanie. Jak to możliwe, że nikt nie zauważył, że jest z kimś w związku? Zaangażowanie wymaga czasu i przestrzeni. Jaki miała motyw by pozorować zaginięcie? Czy miała głębokie czy powierzchowne relacje z rodzicami? Co z jej pracą, domem, chorymi rodzicami, poszukiwaniami przez policję? Jeśli coś takiego szykowała, musiała mieć jakąś poduszkę finansową by przeżyć -
  • Odpowiedz
@not_found: i to są konkretne informacje, dzięki. W konfrontacji z komentarzem:
@Zarchiwum-X

Nie musiałaby znikać tak spektakularnie by uzyskać ten sam efekt- brak kontaktu z innymi członkami zboru. Motyw miał jej mąż. Gdyby związał się z drugą kobietą, byłaby to zdrada i wykluczyliby jego. Jeśli będzie wdowcem bez przeszkód ożeni się ponownie.


wyłania się wniosek, że nie miała powodu do spektakularnej ucieczki. Można przyjąć że pochodziła z rodziny innego wyznania, a do ŚJ przystąpiła ze
  • Odpowiedz
Na wp jest dodatkowa info:" okazuje się, że od momentu zaginięcia nie odnotowano żadnych ruchów na jej koncie bankowym. Przed zaginięciem również nie było śladów, które mogłyby sugerować, że przygotowywała się do zniknięcia. Nie podejmowała większej sumy pieniędzy, nie dokonywała również żadnych płatności od piątku.

Brak jakiejkolwiek aktywności finansowej stanowi kolejny niepokojący element w tej sprawie. Zniknięcie 35-latki wydaje się być nagłe i całkowicie nieprzewidziane."
  • Odpowiedz