Wpis z mikrobloga

#ukraina #rosja #wojna

Braki kadrowe w Rosji wiążą się ze spadkiem liczby urodzeń. Stwierdził to dyrektor generalny funduszu remontowego w obwodzie swierdłowskim Stanisław Suchanow na antenie OTV, sugerując, że Rosjanie mają rodzić troje dzieci pod pretekstem "aby nie było problemów z personelem".

Jak zauważył Suchanow, wcześniej braki kadrowe były likwidowane przy pomocy migrantów, ale dziś ich przepływ znacznie się zmniejszył, a przedsiębiorstwom zaczęło brakować pracowników, w szczególności elektryków.

"Elektryków, którzy potrafią wykonywać prace przy remontach kapitalnych w budynkach wielorodzinnych, można policzyć na palcach jednej ręki, jest ich po prostu za mało. W tym roku konieczna jest wymiana zasilania w 676 domach na 774. Dziś wszystkie fundusze walczą o siłę roboczą" – powiedział szef regionalnego funduszu, mówiąc, że problem z personelem może również wpłynąć na harmonogram programu remontowego.

Zdaniem Suchanowa konieczne jest rozwiązanie problemu "braków kadrowych" poprzez zwiększenie liczby urodzeń i liczby dzieci w jednej rodzinie.

"Przede wszystkim musimy nauczyć się, jak tworzyć więcej dzieci dla rodziny. Braki kadrowe związane są przede wszystkim ze spadkiem przyrostu naturalnego. Dziś dzieci, które są gotowe do wydania na świat potomstwa, to dzieci z 1998 roku, a to był szczyt spadku liczby urodzeń. A za 18 lat znów będziemy mieli do czynienia z taką sytuacją. A prezydent mówi, że potrzebujemy trójki dzieci. Popieram to, potrzebujemy trzech. Wtedy nie będziemy mieli problemów kadrowych" – powiedział dyrektor generalny funduszu.

Wcześniej senator z Krymu Olga Kovitidi nazwała rodziny z trójką dzieci niepełnymi. Zdaniem polityka, "Rosja będzie w stanie stanąć na nogi tylko wtedy, gdy populacja będzie się powiększać".


Źródło lenta.ru
  • Odpowiedz