Wpis z mikrobloga

W dzieciństwie (czasy podbazy) miałem taką przyjaciółkę. Nazwijmy ją Magda. Była ode mnie o jakieś dwa-trzy lata starsza. Mieszkała na moim osiedlu, ale chodziła (z jakiegoś powodu) do szkoły w mieście obok więc kontakt mieliśmy głównie latem.

W pewne wakacje się zaprzyjaźniliśmy. I to tak bardzo. Widywaliśmy się zasadniczo codziennie, robiliśmy rowerowe wycieczki, gadali razem do późnego wieczora czy śpiewali razem Ode do radości (czyli musiały to być okolice 2004 roku - wstąpienie do EU). Byliśmy nierozłączni. Była wtedy moją najlepszą przyjaciółką. Ale wakacje minęły, a ona zaraz później wyjechała i kontakt się urwał.

Jakieś dobre 10 lat później, już za czasów moich studiów umówiłem się z kumplem w moim rodzinnym mieście niedaleko rynku. Czekałem na niego, ale zobaczyłem że już idzie tylko mnie widzi więc mu pomachałem. Był może jakieś 10 metrów ode mnie. Okazało się że dokładnie między nami przechodziła właśnie... Magda!

Uśmiechnęła się i zaczęła mi machać... Po czym zorientowała się że macham nie do niej tylko do mojego kolegi. Zaczerwieniła się i zmieszała. Trwało to dosłownie sekundy, byłem tak zaskoczony że ją zobaczyłem że nawet się nie odezwałem. Minęliśmy się bez słowa. Sekundę później ziomek był już przy mnie z pytaniem co tam mordo.

Nigdy więcej jej nie spotkałem. Ciekawe co u niej, pewnie ma już dzieci i rodzinę. Żałuję do dziś że się nie odezwałem. A ziomek finalnie okazał się dwulicowym #!$%@?

#feels #niewiemjaktootagowac #logikaniebieskichpaskow
Atreyu - W dzieciństwie (czasy podbazy) miałem taką przyjaciółkę. Nazwijmy ją Magda. ...

źródło: 1000031920

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
@Atreyu Chyba każdy ma coś takiego w życiu, że tego żałuję, że tak nie zrobił jeśli chodzi o relacje.
Jedyne co teraz możesz zrobić to w końcu zebrać na tyle odwagi w sobie, żeby w końcu chociaż napisać po tych 20 latach, bo co Ci szkodzi. A tak to będziesz rozpamiętywał bez sensu do końca życia. A może akurat jest też sama i będzie zainteresowana, uderzaj chopie #!$%@? co ci szkodzi
  • Odpowiedz