Wpis z mikrobloga

@BillieJane: Wszystko w porządku. Pomimo nudnego dnia w pracy, udało mi się poćwiczyć trochę na siłowni, posprzątać w mieszkaniu i coś ugotować. Wieczorkiem skoczyłem autem na myjnię i przejechałem się przez centrum miasta. Miałem w planach wieczorny spacer po starym mieście, ale chyba przełożę to na jutro. Na resztę wieczoru planuję coś obejrzeć albo poczytać. A jak tam u Ciebie?
  • Odpowiedz
@SosPomidorowy dynamiczny dzień w pracy, za dużo słodkiego przez to zjadłam i obiad przeniósł się na kolację. Wieczorny spacer zaliczony, przyjemne 23 stopnie, ale komary mnie ganiały. Następnym razem trzeba się jakimś środkiem popsikać. Teraz spać i wyjątkowo weekend wolny
  • Odpowiedz
@BillieJane Zajadasz stres słodkim? Ja zawsze tracę apetyt podczas stresu ( ͡° ʖ̯ ͡°). Powiem Ci szczerze, że w tym roku nie doświadczyłem tylu komarów co rok temu. Zanim się przeprowadziłem do mieszkania, w domu rodzinnym zawsze o tej porze roku komary żarły jak szalone i nie dało się wieczorem wysiedzieć przy uchylonym oknie. Teraz jest więcej much niż komarów.
  • Odpowiedz
@BillieJane: A zapraszam, w sumie nie jest takie złe. Jakoś nie umiem pić whisky na "surowo", bo czasami czuję, jakbym pił perfumy albo wypala mi przełyk. W filmach, gdy piją takie alkohole, to patrząc na to, wydaje się, że jest to tak przyjemne jak picie herbatki i wygląda, jakby czerpali z tego przyjemność(?). W rzeczywistości człowieka skręca, jak wypije za dużo na raz. Chyba, mając wybór, wolałbym jakieś półwytrawne wino.
  • Odpowiedz
@SosPomidorowy podobno im droższe whisky tym lepsze. Czytałam ostatnio jak ziomki wymieniali się doświadczeniami, to wspominali butelki za 300zl, 700zl xD i podobno wchodzą jak soczek i masz później wyrzuty sumienia, że tak szybko przepiłeś miliony. Mnie to nie przekona, nie lubię whisky.
Ostatnio wypróbowałam wino słodkie i to zdecydowanie mój smak
  • Odpowiedz
@BillieJane: jednakże jak wydajesz dziennie 25 PLN a 700 to może być to dość znacząca różnica.
Tak czy inaczej po 500 ml 40% substancji jest się tak samo porobionym, nie ważne czy jest to pędzone na polskim ziemniaku czy amerykańskich myszach
  • Odpowiedz