Wpis z mikrobloga

#neuropa #polityka #usa #europa

Europa jest zacofona jeżeli chodzi o technologię i wojsko w porównaniu do USA i jest też zawsze beka z tego, że jedyne co Europa potrafi to regulacje, ale czy jest to aż taki minus?

Przecież jeżeli Trump zwroci USA na kierunek izolacjonizmu i odwróci się od Europy ograniczając współpracę wojskową i wywiadowczą to co stoi na przeszkodzie, żeby UE zaczęło jeszcze bardziej dokręcać śrubę bigtechom, zobaczcie jaki się robił pisk przy RODO, regulacjach związanymi z monopolami (slynny brak map w google search), otwarcie urządzeń z iOS na wgrywanie innych apek, ujednolicenie standardu ładowania. Teraz firmy mają sraczkę o AI, bo jest podobno "niejasne" prawo i na przykład Apple wykastruje z najnowszego IOS te funkcje.

A co gdyby w końcu EU wyregulowala kwestie podatkowe? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Albo zaczną płacić albo wyjdą z biznesem stąd, jedno i drugie raczej nie jest czymś z czego amerykański bigtevh będzie zadowolony, a za tym udziałowcy tych firm. Bigtechy stanowią olbrzymi procent amerykańskiego PKB.

Już coś takiego można było zobaczyć na stockach półprzewodników po tym co Trump wypalał o Tajwanie, a co dopiero rewolucja podatkowa na rynku zbytu z prawie miliardem konsumentów ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ponadto wiele państw wzoruje się na rozwiązaniach EU i mogłoby pójść w stronę tych samych regulacji, zwłaszcza te nieprzychylne USA.

Mam wrażenie że taki softpower EU jest mocno ignorowany, bo Amerykanie myślą, że jak przestaną wykonywać obowiązki mocarstwa to dalej będą mogli nim pozostać, to zawsze jest relacja obustronna, to że amerykańskie korporacje tak rosną jest trochę przez to, że EU pomimo i tak bycia surową dla nich nie jest aż tak surowa jak mogłaby być.
  • 13
  • Odpowiedz
  • 0
@zobq

To czemu za każdym razem jest taka wielka sraka kiedy bigtech ma być sprowadzony do normalnych biznesowych zasad?
  • Odpowiedz
  • 0
@zobq

No dokładnie, czyli jednak się zgadzamy.

Jakiekolwiek szczekanie Trumpa apropos sojuszu NATO powinno się spotykać z taką właśnie odpowiedzią, już sam fakt jakiegokolwiek opuszczenia NATO czy warunkowego uczestnictwa będzie dużym podważeniem statusu supermocarstwa, a taka odpowiedź UE tylko to pogłębi.

Ameryka rządzą korporacje i dlatego korporacje powinny zrozumieć z czym to się będzie wiązało i wywrzeć odpowiedni nacisk na swojego republikańskiego pieska.
  • Odpowiedz
@Need: mocne działania UE wymierzone w korporacje z USA mogą spotkać się z odpowiedzią USA. Czy USA ucierpi? Tak. Czy UE ucierpi jeszcze bardziej? Jeszcze jak.

Czy najlepiej na tym wyjdą Chiny i Rosja? Ależ oczywiście.

Oczywiście, UE może próbować wprowadzać pewne zmiany wymierzone w bigtech, ale otwarty konflikt nie jest w naszym interesie.
  • Odpowiedz
  • 1
@zobq

Oczywiście, co do zasady nie jest, ale w sytuacji gdy izolacjonistyczna polityka i tak będzie nam szkodzić to lepiej odpowiedzieć tak niż w ogóle. Celem przecież nie jest zniszczenie USA czy celowe zniwelowanie statusu supermocarstwa, a raczej twarde negocjacje z prezydentem, który jest biznesmenem i rozumie wszystko w kategoriach transakcji, inaczej sobie tego nie wyobrażam, bo tacy ludzie rozumieją tylko taki język siły.
  • Odpowiedz
@zobq: Potrzebuje coraz mniej i możemy całkiem z niego zrezygnować.
A USA sobie będą płacić za nasze projekty jak opodatkujemy big tech
A i jeszcze przestaniemy używać dolca jako waluty do wymiany handlowej, to inflacja ich dojedzie w USA
  • Odpowiedz
@zobq: czekaj, czekaj, czy ty sugerujesz, że polityka rezygnacji z surowców (zielony ład), którymi inne kraje mogą nas szantażować to dobry pomysł ? XD
  • Odpowiedz