Wpis z mikrobloga

Rozglądałem się za ślubnym fotografem i...
Jakoś mi szkoda hajsu na fotki których nikt nigdy nie będzie oglądać. Nie porwało mnie żadne portfolio. Sesji ślubnej się nam nie chce robić. Potrzebuję kogoś, kto strzeli kilkanaście fotek podczas ceremonii oraz kilkanaście fotek podczas imprezy. Żaden rocket science.
Rozmyślam czy może dać gościom jakieś jednorazowe aparaciki i tak rozwiązać kwestię fotografa
Albo kupić za te pieniądze jakiegoś najnowszego iPhona i poprosić ciotkę niech cyka foteczki
Stał ktoś kiedyś przed podobną rozterką?
#slub #wesele
  • 3
  • Odpowiedz
@bagi1:

szkoda hajsu na fotki których nikt nigdy nie będzie oglądać


Już sam oceniłeś że nie warto o tym myśleć i olać. Dla mnie fotki były ważne. Nie żeby komuś pokazać ale żeby mieć pamiątkę dla siebie. Zrobiłem z fotek album w empik foto i jestem zadowolony.
  • Odpowiedz
@bagi1: Nie trzeba nic "najnowszego" żeby zrobić kilka, kilkanaście fajnych zdjęć. Przewaga aparatu foto to lampa błyskowa i(lub) sterowanie dodatkowym oświetleniem. Ważny jest też bezstratny zapis zdjęcia do dalszej obróbki w programie. Jak ktoś ma pojęcie i trochę drygu to fajne fotki telefonem zrobi.
  • Odpowiedz