Wpis z mikrobloga

Dzisiaj się rowerzystka na mnie wydarła, że "#!$%@? chyba ładniej się pieszemu zatrzymać" - bo uwaga, przechodziłem przez pasy i w sumie wystarczyło by, że by zwolniła tak naprawdę - ale już wymaganie, że ja przepuszczę mimo, że kierowcy pierwszeństwa ustąpili jest wręcz absurdalne - az szkoda, ze policji nie było, bo taki mandacik na 1500 by się jej może przydał.

Zresztą bardzo dużo rowerzystów ma gdzieś pierwszeństwo (aczkolwiek nie wszyscy - tak optymistycznie powiem pół na pół)

#przepisydrogowe #rower #heheszki bo to w sumie śmieszne.
  • 8
  • Odpowiedz
@nilphilus: Jestem rowerzystą, nie jestem święty, ale i tak nie potrafię zrozumieć czemu tak wielu ludzi na rowerach nie umie zwolnić ani używać hamulców. Tak spokojnie z połowa ludzi, to mam wrażenie, że jak już uzyskają docelową prędkość to jakby im się w głowie załączał tempomat - i nie chodzi mi tu o turbopedalarzy robiących "trening", tylko ludzi dojeżdżających rowerem po mieście. Czy czerwone światło, czy zapchany chodnik, czy wspomniane
  • Odpowiedz
  • 2
@WaveCreator: no i o to chodzi, jakiś tam wzajemny szacunek - ja właśnie staram się przepuszczać rowerzystów jak np. Idziemy z dziewczyną jakaś ścieżką w lesie czy coś - żeby na luzaku przejechali obok - czy to z przodu czy z tyłu jadą. Tak samo jadąc samochodem nie mam zamiaru jechać na pewniaka na ścieżce gdzie obowiązuje cudowna zasada "kto pierwszy ten lepszy" tylko wolę dać bezpiecznie przejechać rowerzyście -
  • Odpowiedz
@nilphilus: Ostatnio pod marketem wdałem się z taką parką velo-ułomków w utarczkę słowno-fizyczną. Wychodzę z wózkiem, obok idzie młody lat 5. Kierujemy się na przejście, a po chodniku zapitalają 2 rowerki typu gravel. Tępa dzida prawie młodego na koło wzięła, a kretyn wpiepszył się w wyładowany po brzegi wózek. I oboje z ryjem do mnie, że przecież ich widziałem, że mogłem się zatrzymać, co by mi szkodziło - wszystko okraszone
  • Odpowiedz
  • 1
@testuser: no takich to trzeba prądem, bo przez to wszystko wytwarza się taka agresja społeczna w cała grupę, bo jakiś tam procent jest upośledzony. Ale i tak trzymałeś nerwy na wodzy jak to tylko szprychy były, a nie zęby za atak na dzieciaka.
  • Odpowiedz
@nilphilus: Sam czasem pomykam na dwóch kółkach, jak przyjdzie mi gdzieś chodnikiem przejechać, to albo zsiądę i poprowadzę, albo turlam się, aż będzie miejsce. Jako pieszy generalnie staram się trzymać prawej strony chodnika i, jak ktoś musi, niech sobie przemknie w bezpiecznej odległości. No i wg moich obserwacji 95% robi dokładnie to samo. Te 5% trzeba zwyczajnie nauczyć dobrego wychowania i będzie dobrze. Co do agresji - kiedyś machnąłem ręką
  • Odpowiedz
  • 0
@23kulpamens: ta, na środku pasów będę się zatrzymywał - weź czapkę załóż jak będziesz wychodził, bo słońce przegrzało ;-)

No i uwaga uwaga, pieszy nie może się tak sobie zatrzymać podczas przechodzenia przez przejście
  • Odpowiedz