Wpis z mikrobloga

Dzisiaj Krzysztof Bosak udowodnił tak dobitnie, jak nigdy przedtem, że jest prawnym analfabetą i nie rozumie absolutnych podstaw sprawowania władzy w Polsce. Osobiście nie oczekuję rzetelnej wiedzy prawniczej od instruktora windsurfingu ze średnim wykształceniem. Ale myślę że w głowach wyborców #konfederacja powinien się pojawić choć cień refleksji, jakie są kompetencje do rządzenia człowieka będącego jedną z głównych twarzy (i pewnie kandydata na prezydenta) tej partii.

Ale przejdźmy do rzeczy. Przewińcie do 0:30 sekundy wywiad https://x.com/tvp_info/status/1808572120580116705, w którym tłumaczy się z wstrzymania od głosowania w sprawie zniesieniu immunitetu dla Wosia (Ziobrysty, który podpisał się pod kupnem Pegasusa z pieniędzy Funduszu Sprawiedliwości). Cytuję Bosaka:

Ale nie było też też zakazu, żeby te pieniądze wydawać w ten sposób.


Artykuł 7 Konstytucji brzmi:

Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.


Jest to tzw. zasada praworządności, którą wielokrotnie naruszał PIS, może stąd też słuchający pisowskich "ekspertów" Bosak przesiąknął takim poglądam. Ale mniejsza o to. O co chodzi w tej zasadzie?

Mówi o tym wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 27 maja 2002 r., K 20/01.:

Zasada legalizmu wyrażona w art. 7 Konstytucji nakłada przede wszystkim na organy państwowe obowiązek działania zgodnie z obowiązującymi przepisami kompetencyjnymi, interpretowanymi w sposób ścisły i z odrzuceniem, w odniesieniu do organów władzy publicznej, zasady, "co nie jest zakazane, jest dozwolone". Nakłada ona na ustawodawcę obowiązek nienaruszania innych przepisów konstytucyjnych i ratyfikowanych umów międzynarodowych, wymienionych w art. 89 ust. 1 Konstytucji (wyrok z 27 maja 2002 r., K 20/01).

Niedopuszczalne jest działanie organów władzy publicznej bez podstawy prawnej albo wykraczające poza jej granice. Organy władzy publicznej mają obowiązek rzetelnego wykonywania powierzonych im zadań. Organy te nie mogą zaniechać wykonania nałożonych na nie obowiązków z powodu ograniczonych środków finansowych, które pozostają w ich dyspozycji szczególnie wówczas, gdy do obowiązków tych organów należy nadzorowanie i kontrola przestrzegania obowiązujących przepisów ustawowych (wyrok z 12 czerwca 2002 r., P 13/01).

Art. 7 Konstytucji wyklucza domniemanie kompetencji organów konstytucyjnych, a zatem przekroczenie przez Senat granic poprawek wnoszonych w trybie art. 121 ust. 2 Konstytucji nie może być sanowane przez fakt ich nieodrzucenia przez Sejm w trybie art. 121 ust. 3 Konstytucji (wyroki z dnia 19 czerwca 2002 r. K 11/02 i z 24 czerwca 2002 r., K 14/02).


Albo jeszcze prościej.

Dla zwykłych obywateli wszystko, co nie jest zakazane, jest dozwolone.


Natomiast w przypadku organów władzy państwa panuje zasada odwrotna:

Dla organów państwa wszystko, co nie jest dozwolone, jest zakazane.


Więc nie, panie Bosak, to nie ma żadnego znaczenia nigdzie nie zapisano, że nie wolno wydawać pieniędzy z FS na system do inwigilacji. Wystarczy, że nigdzie nie jest napisane, że wolno. Ktoś, kto tego nie rozumie, absolutnie nie nadaje się nawet do pełnienia funkcji sołtysa w Koziodupkach Dolnych.

#polityka #neuropa #4konserwy #bekazkonfederacji #bekazprawakow
lewoprawo - Dzisiaj Krzysztof Bosak udowodnił tak dobitnie, jak nigdy przedtem, że je...

źródło: bs

Pobierz
  • 46
  • Odpowiedz
@lewoprawo

Ale myślę że w głowach wyborców #konfederacja powinien się pojawić choć cień refleksji, jakie są kompetencje do rządzenia człowieka będącego jedną z głównych twarzy (i pewnie kandydata na prezydenta) tej partii.


Jesteś człowiekiem wielkiej wiary ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@lewoprawo: Fundusz sprawiedliwości to fundusz celowy, w żadnym wypadku nie kwalifikuje się to jako 'budżet państwa' - brak transparentności. Wszystkie służby specjalne, nie tylko CBA, mogą być finansowane tylko z budżetu państwa.
PiSowcy czepiają się pojedynczych słówek, nie biorąc w ogóle pod uwagę idei jakiej owo prawo służy.
  • Odpowiedz
@lewoprawo: Rano napisałem identyczny komentarz pod znaleziskiem z Bosakiem.
I zapiekło, mocno zapiekło kucy, masa minusów ale ŻADNEGO komentarza który choćby próbował wejść w polemikę z argumentami.
Więc nie licz na jakąkolwiek refleksje, oni się zesrają i uciekną, bo nawet nie wiedzą co powiedzieć
https://wykop.pl/link/7481755/krzysztof-bosak-konfederacja-broni-suwerennej-polski-w-sprawie-pegasusa/komentarz/125117973/uwielbiam-jak-doktor-prawa-po-architekturze-ktorej-nie-ukonczyl-i-kursie-windsurfingu-udziela-swojej-opinii-prawnej-nie-bylo-tez-zakazu-zeby-te-pienia
  • Odpowiedz
  • 2
@lewoprawo§ Dlatego poslami powinni zostawać ludzie z wyższym wykształceniem, po dobrych uczelniach i odpowiednich kierunkach. Jak ktoś taki ma stanowić dobre prawo, skoro nie rozumie co robi?
  • Odpowiedz
@lewoprawo: Dokładnie to samo pomyślałam.

Dodatkowo gdzieś w komentarzach pod innym wątkiem widziałam argumentację, że przecież ustawa wskazuje, że FS miał zajmować się "przeciwdziałaniem przestępczości", z tym że interpretując to holistycznie i zgodnie z celami powstania tego funduszu, to pod tym hasłem można jedynie wyinterpretować zorganizowanie świetlicy dla dzieci z rodzin patologicznych albo wydrukowanie ulotek o treści antyprzemocowej etc., a nie podejmowanie czynności z zakresu operacyjnego.
  • Odpowiedz
@To_ja_moze_pozamiatam: Śmieszki heheszki, ale nie bardzo.

Rzecz w tym, że obywatel przyjmujący jakąś konwencjonalnie określoną rolę - np. polityka, którego status jest określony prawnie, może w ramach tej roli tylko robić to, co wysłowione dozwoleniem/nakazem. To trochę jak w jakiejś grze karcianej/szachach etc., która ma reguły i wykroczenie działaniem gracza poza te reguły jest w ramach konwencji tej gry zakazane lub niemające skutku.

W przypadku obywateli można totalnie wszystko, ale
  • Odpowiedz
@lewoprawo: warto dodać jakie są cele tego artykułu jeśli chodzi o dyscyplinę finansów publicznych:

1. Finansowanie w sposób adekwatny do potrzeb. Po to jest budżet i urzędnicy mają się go trzymać, aby nie doszło do sytuacji w której np. cała kasa pójdzie na wojsko a na nfz nic.

2. Mechanizm antykorupcyjny - aby zapobiegać takim ,,hipotetycznym" sytuacjom, gdy np. jakiejś partii przyjdzie na myśl kupić program szpiegowski do śledzenia opozycji
  • Odpowiedz
  • 8
Dlatego poslami powinni zostawać ludzie z wyższym wykształceniem, po dobrych uczelniach i odpowiednich kierunkach. Jak ktoś taki ma stanowić dobre prawo, skoro nie rozumie co robi?


@deziom: Problem w tym, że tu nawet nie chodzi o jakieś zawiłości i kruczki prawne, tylko o absolutny elementarz. O podstasową zasadę, którą powinien znać każdy polityk i urzędnik. Prywatnie rób sobie co chcesz, chyba że prawo wyraźnie tego zakazuje. Ale pełniąc funkcję publiczną
  • Odpowiedz