Wpis z mikrobloga

#kononowicz #rafalkosno #patostreamy

POV: Idziesz sobie spokojnie do auta po swoje maskotki z deski rozdzielczej, bo zapomniałeś, a bez nich przecież nie zaśniesz w swoim pokoiku z wykładziną do resoraków. Zakładasz latarkę czołową (kumpel na szkolnej taką nosi, więc prestiż), otwierasz drzwi do auta, szukasz maskotek. Noc już, więc trochę straszno.
Nagle.
Zza pleców słyszysz głos:

- Prezesie, pogrzebałeś? No czeeeść prezesie!

Czujesz że twoje bokserki w brokuły zrobiły się cięższe o 2kg. Z ciemności wyłania się nie kto inny jak... ORENGANO. Nagle całe życie staje przed oczami - musztry pijanego ojca, chowanie się za kiecunią mamuni, zakładanie fundacji, walka z sądem, komornik, walka z Truskolaskim, wyspa kaczek, tony wciągniętego kudzu, niezliczone hoboki pełne bogactw, o jakich nikt nie śmiałby marzyć...

Ciąg dalszy nastąpi.
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@DarthRevan155: Po chwili przychodzi wspomnienie jak z Wietnamu o kebabie z dwóch mięs, kurczak i wołowina. Mimowolnie się oblizujesz, przypominając sobie smak jaki czułeś na twarzy mimo że jesteś wegeseksualistą. Czy Oregano znów czymś nakarmi?
  • Odpowiedz