Wpis z mikrobloga

1/50 #wakacjezbajkami

Bałwanek Bouli - Bouli

Rok produkcji: 1990–1991
https://www.imdb.com/title/tt0470643/

Przygody bałwanka, któremu magiczny księżyc nie pozwala stopnieć.

Świetny przykład bajki, która jak leciała znaczyło, że nie było nic lepszego w całej telewizji. Mój młodszy brat lubił oglądać tego bałwanka, ja nie bardzo, ale piosenka tytułowa i tak wyryła się w bani. Akurat zaczynamy od najsłabszej/najgorszej bajki, więc teraz będzie z górki. Będzie jeszcze jedna, może podobnie zła, ale na pewno bardziej porąbana na pozycji 46.

Nie miałem pomysłu w jakiej kolejności wrzucać tytuły, więc zrobię to alfabetycznie. Lista będzie liczyć 50 bajek, więc nie będzie wszystkich ale chce się skupić na tym co wszyscy znamy, co leciało w TV w 80 i 90.
Tak, to tag sentymentalny i nie będę pytał “czy warto” ale co Wam się tą bajką kojarzy, jakie wspomnienie z dzieciństwa pielęgnujecie.

P.S. A dla tych co chcą poczytać, ja chcę trochę powspominać swój dotychczasowy czas z Wami :)

14 lat temu założyłem konto na wypoku, który był wtedy ostoją korwinistów (wtedy tu dosłownie na rączkach noszono Krula), żeby w końcu poskarżyć się na jego głupotę, bo miałem okazję zadać mu publicznie pytania na obchodach 600 lecia Bitwy pod Grunwaldem. Czytałem wcześniej wypok ale jakoś nie miałem ochoty się udzielać. Kto chce może grzebać w archiwum, na główną się nie dostało jednak ja zostałem i komentowałem. Wrzucałem kiedyś dużo znalezisk, albo śmiesznych albo ciekawych naukowo, jednak po wyłapaniu kiedyś banana przestałem i jak coś już wrzucam to musi być dla mnie naprawdę ważne.

Z wrzucającego memy i kpiącego w komentarzach pod znaleziskami, zacząłem sobie dokumentować to co widzę na mikro. Żeby odnaleźć swoje zdjęcia zacząłem używać tagu #zdjeciatarzana który do dziś użyźniam dla wszystkich 10 osób ;). Na początku to były jakieś dziwne rzeczy natomiast w pewnym momencie postawiłem na regularność i robiłem zdjęcia z okna swojego biura na łódzkie ulice - codziennie rano z komentarzem, czyj dzień obchodzimy. Fajnie było widać jak zmienia się pogoda za oknem w ciągu miesięcy. Niestety firma przeniosła biura i okno miałem na pierwszym piętrze na liście drzewa, zrezygnowałem z porannych zdjęć.

Jednak lubiłem regularność swoich wpisów a że kiedyś porządnie posprzątałem swój pokój to przy drugiej szklaneczce whiskey pomyślałem, że porobię sobie zdjęcia jak na wycieczce. No i kiedy po kilku dniach je przeglądałem pomyślałem, że nie wszystkie są złe a jest ich sporo, po odrzuceniu powtarzających się i rozmazanych wyszło, że mam jakieś 160 unikalnych szczegółowych ujęć i 5 ogólnych a nawet skleiłem panoramę.
Zatem codziennie publikowałem pod swoim tagiem jedno zdjęcie z jakimś tam opisem i moim nastawieniem do przedmiotu. Wiem, że mam dużo klamotów, ale ja nie lubię wyrzucać czy sprzedawać rzeczy i się nazbierało.
Zdjęcia z tego Green Roomu jak go nazywam są w całości dostępne na moim instagramie a teraz nawet trochę wiecej…
Zdjęcia z zielonego pokoju zakończyłem loterią z 10 nagrodami z rzeczy widocznych na zdjęciach, bo miałem klawy pomysł, że jak ktoś zostawił plusa przy zdjęciu to znaczy, że lubi, czyli że chce to coś. No i rozdałem (prawie) wszystkie nagrody a i udało się poznać z jednym mirkiem na żywo i było warto.

Znowu minęło trochę czasu i kolejnym impulsem do pomysłu na tag była moja żona, która przeglądając listę tytułów filmów zawsze nie pamiętała o czym jest dany film. Jako człowiek zaradny dawałem swojej damie serca listę ograniczoną do 1000 filmów, które uważałem za najlepsze. Pomyślałem, że zamiast szukać na filmwebie czy imdb zrobię sam krótkie opisy. I tak powstał mój najpopularniejszy tag #1000filmow z ponad 1200 obserwujących. Śmiać mi się chce jak sobie przypominam komentarze na początku, że nie dam rady albo że nie widziałem tylu filmów :) a jakie były pod koniec że to już, że szkoda że koniec :) Ja potraktowałem to jako trening pamięciowy a cieszę się, że kilka osób wyłapało jakieś rodzynki w kinie światowym. W każdym razie tag sobie żyje i nadal dodaję tam najlepsze firmy jakie mi się przytrafi obejrzeć, ale już tylko te najnowsze.

Kolejny tag był już ustanowiony podczas komentowania filmów, bo były zapytania o listę seriali. Tylko, że gotowej listy seriali nie miałem, więc skupić się na najlepszych, na wszystkich widzianych czy może nadać jakieś ograniczenia. Wypisałem sobie co pamiętam i wyszło ponad 300 tych dobrych i tych nienajlepszych. W sumie niecały miesiąc temu się zakończył przy tym numerku, ale też jest wzbogacany o to co aktualnie oglądam, bo uznałem, że wyciąganie średniej jakości seriali po latach nie jest atrakcyjne dla mnie (i dla Was). Jednak różnica jest taka, że zły serial też opiszę choć po to słucham swoich zaufanych recenzentów aby unikać chłamów, bo czas nie jest z gumy. Tag też stał się dość popularny, bo ma ponad 420 obserwujących.

Pewnie niektórzy domyślają się czemu piszę to podsumowanie, ale nie uprzedzajmy faktów, bo teraz czas na czwarty tag autorski, pięćdziesiąt wpisów przez pięćdziesiąt wakacyjnych dni wspominania (bo raczej nie nadgonienia zaległości). Zapraszam na ten letni tag wakacje z bajkami, które świetnie znacie i z takimi których trochę już zapomnieliście! Udanego nostalgicznego lata!
WLADCA_MALP - 1/50 #wakacjezbajkami 

Bałwanek Bouli - Bouli

Rok produkcji: 1990–199...

źródło: bouli

Pobierz
WLADCA_MALP - 1/50 #wakacjezbajkami 

Bałwanek Bouli - Bouli

Rok produkcji: 1990–199...
  • 47
  • Odpowiedz
@WLADCA_MALP: miałem na vhs. Kurcze bardzo lubiłem tę bajkę. Jeszcze były "Zielone Żabki", które też lubiłem, ale coś kojarzę, że były tam też smutne historie. Ogólnie VHSów z bajkami miałem sporo, nie wiem skąd, ale wydaje mi się, że tata miał znajomego w wypożyczalni i później jak likwidował to coś wpadło do biblioteczki. Trochę głupio teraz pytać jak się ma 37 lat o bajki z dzieciństwa :D
  • Odpowiedz
@WLADCA_MALP: jesli mozesz dodawaj prosze ocene imdb na poczatku opisu bo przy przewijaniu nie zawsze mam czas tam wejsc, a z checia sie dowiem jak bajka jest odbierana przez innych
  • Odpowiedz
@WLADCA_MALP: ale Buliego to Ty szanuj :D

Moje pierwsze wspomnienia z dzieciństwa, ojciec ze szparagów z Niemiec wrócił, kasy starczyło tylko na odtwarzacz kaset (brak funkcji nagrywania). Buliego to katowałem po 10x dziennie, że podobno po jakimś czasie średnio było już cokolwiek widać, bo kaseta się tak zmęczyła :D

Ahh feelsy ;D
  • Odpowiedz
@WLADCA_MALP Z ta bajka wiąże się jedno z najwcześniejszych moich wspomnień. Pamiętam jak płakałem w łazience, bo uderzyłem się w palec i mówiłem mamie „boli, boli”, a mama się mnie pyta „co mówisz? Bouli? Jesteś bałwanek Bouli?” I bardzo mnie to rozśmieszyło i ból przeszedł. Absolutnie nie pamiętam o czym była ta bajka, wiem tylko że bardzo ją lubiłem. Dzięki za przypomnienie
  • Odpowiedz