Wpis z mikrobloga

Dzisiaj przez burze i wichury były awarie, których się obawiałem.
Dużo połamanych drzew i zniszczeń.
Podoba mi się, jak w takich chwilach ludzie potrafią podjąć wspólny wysiłek i zjednoczyć się dla wspólnego dobra, w celu np. usunięcia szkód. Nie pomagam, bo boję się, że ktoś mi gałęzią w łeb #!$%@?, ale podoba mi się, bo to jest prawdziwe, rzeczywiste zagrożenie, ja popisuje o czymś podobnym, lecz wykrzywionym, opartym na kłamstwie i nierzeczywistości. Walce z chochołem urojonym.
Kolejny dzień streamowania, pomógł zdemonizować mnie w oczach innych jeszcze bardziej.
Grejt sukces! Albo i nie, to nie istotne teraz.
Ważne, że się w końcu przespałem, umyłem, zrobiłem obiad i parę innych rzeczy dzięki, którym mogłem się zregenerować i coś popisać, po ostatnich wydarzeniach zegar zaczął szybciej bić.

Miotam się w pajęczynie kłamstw, którą dla mnie i dla innych utkano.
Zrozumiałem rzeczy, które miały do mnie nie dojść, co skutkowało czymś w rodzaju załamania nerwowego na początku tygodnia, na szczęście szybko to odreagowałem i zeszło ze mnie.
Cały ten tydzień wyalienował mnie jeszcze bardziej.
Moja rodzeństwo przyklasnęło pomysłowi pozbycia się mnie, przypuszczam, że ich copium to "on będzie menelem / obciążaniem i my się go wstydzimy", muszę chyba zacząć chlać, tacy menele chodzą po ulicach i nikt ich nie zabija.
Zapewne sami wierzą w niezliczone narracje i kłamstwa na mój temat, a do tego sami pomogli w tworzeniu niektórych z nich dla "świętego spokoju", lub z innych powodów, paskudy jedne, ale nie mam żalu.
Ciągnę z tego ile mogę, żeby pokazać ukryte przed oczami wielu mechanizmy, schematy zachowań, ludzkie postawy, wszystko w fabularnym sosie, w takiej historii nie ma bohaterów, są tylko ludzie.
Dalej obawiam się o życie swoje i swojej rodziny, ale mam świeższą głowę, myślę, że po moich ostatnich wpisach - chodzi o te, w których pisałem, że policja mnie zabije, teraz tym łatwiej będzie im to wykonać, raz, że mają podstawę, żeby zrobić ze mnie wariata, który np.zaatakował ich przy rutynowej kontroli, a dowodem na to byłby moje wpisy, które sugerowałyby, że się obawiałem czegoś z ich strony więc przecież mogłem ich zaatakować, a oni się tylko bronili i na to papier, że mnie karetka zabrała na sor, a potem na konsultacje z lekarzem za wpisy na mikro xD.
Niedawno słyszałem narracje, że ja nawet nie wiem za co jestem prześladowany, ja wiem, za homoseksualizm, reszta to copium dla gawiedzi, narracje i kłamstwa budowane latami albo moje bajty pozamieniane w narracje. Niektórzy ludzie lubią sobie naciągać rzeczywistość, żeby stworzyć dla siebie wygodne urojenia, moralne dupochrony, które zabezpieczają przed negatywną oceną innych lub chronią ich samych przed dysonansem poznawczym, czasami również chronią ego - kolejne słowo klucz.
Jestem kim chcesz, a raczej kim będzie ci wygodniej i bardziej komfortowo, żebym był.

www.youtube.com/@zygmundo
#stream #patostreamy #zdrowie #storytime
  • 1
  • Odpowiedz