Wpis z mikrobloga

#semicoolstory

Jako obywatelka w potrzebie korzystam z publicznego kibla w Tesco. Nagle z kabiny obok słyszę dialog dwóch rodaczek w wieku do lat 6 (matka z nimi, zeby nie było):

- Gosiu, będziesz spawać?

- Tak, będę.

(Matka psioczy na happy meale i pluje sobie w twarz, że pozwoliła dzieciakom na McDonalda- myślę sobie 'jeszcze młoda emigracja, nieprzyzwyczajeni, ale dzieciak to dzieciak, McDonald to rozrywka)

Dzieciak spawa, matka panikuje. Cała akcja trwa jakieś 10 sekund po czym przychodzi podsumowanie (z ust małego dziecka):

- Papieru nie ma! Ta pani Murzynka co tu była musiała zużyć. Że tata nam pozwolił to rozumiem, ale, że się mama zgodziła na to murzyńskie żarcie to nie rozumiem. Nie dość, że nas trują to jeszcze papier zabierają murzyny!

Myślałam, że padnę myjąc ręce. Matka buraka puściła.

Wierzę w nowe pokolenie. Oni też nie będą tolerować. Może jednak Polska się nie da ;)
  • 2
@kaboom_: My w rodzinie jak jedziemy do większego miasta(u nas w mieście ok. 70k ludzi w tym może przejezdnie 3 murzyny) gramy na punkty na widok murzynów i innych np. karłów xD

tak więc historia właściwa.. (mogłam #!$%@?ć, ale zachowam sens xD) siostrzenica(lat 4) widzi w telewizji ciemnoskórego i mówi: o! patrzcie murzyn! - na co moja siostra(lat 4) odpowiada; to nie murzyn tylko 100 punktów xDD

@zdechly_jez: W moim mieście rodzinnym tez mieszka rodzina murzyńska (miasto mniejsze od Twojego). Do tego stopnia to było atrakcją, że sto lat temu, jak jeszcze byłam w podstawówce to ta pani mama przychodziła nam opowiadać jak to jest żyć w afrykańskim plemieniu (jej mąż był misjonarzem, lekarzem czy kimś tam, zakochał sie i ściągnął ja do pipidówy w Polsce). Ale muszę przyznać, córki msją śliczne. Tzw. Czarne Polki. Jedna była w