Wpis z mikrobloga

##!$%@? #prawdziwahistoria

Byłem małym chłopcem, kiedy zdarzyła się ta przygoda. Lato było wyjątkowo gorące, a dni mijały leniwie pod bezchmurnym niebem. Nasza stara lodówka w kuchni była moim ulubionym miejscem, gdzie mogłem znaleźć schronienie przed upałem i oczywiście, coś smacznego do jedzenia.
Pewnego dnia, gdy słońce prażyło jeszcze mocniej niż zwykle, wpadłem na pomysł, żeby sprawdzić, czy zmieszczę się w lodówce. Była duża i przestronna, a ja byłem mały i zwinny. Najpierw wyciągnąłem kilka półek, robiąc miejsce dla siebie. Czułem się jak mały odkrywca, który wyrusza na nieznane terytoria.
Ostrożnie wszedłem do lodówki, próbując nie rozlać żadnych słoików ani nie przewrócić butelek. Ku mojemu zaskoczeniu, udało mi się wcisnąć do środka! Siedziałem tam, otoczony zimnem, czując się jak w magicznym, lodowym królestwie.
Niestety, w momencie, gdy usiłowałem się wygodnie ułożyć, drzwi lodówki zamknęły się z cichym kliknięciem. Panika ogarnęła mnie natychmiast, ale w środku było tak zimno, że trudno było myśleć o czymkolwiek innym. Próbowałem otworzyć drzwi od środka, lecz moje małe rączki nie miały na tyle siły.
Wołałem mamę, ale mój głos ledwo się przedostawał przez grube ściany lodówki. Na szczęście moja mama, która wróciła z ogrodu, usłyszała jakieś dziwne dźwięki dobiegające z kuchni. Otworzyła drzwi lodówki i zobaczyła mnie skulonego wewnątrz, drżącego z zimna.
„Co ty tam robisz?” zapytała, a ja tylko spuściłem głowę, nie wiedząc, co odpowiedzieć. Pomogła mi wyjść na zewnątrz i szybko otuliła mnie kocem. Od tamtej pory lodówka stała się dla mnie miejscem pełnym respektu, a ja zrozumiałem, że nie wszystko, co wydaje się przygodą, jest warte ryzyka.
  • Odpowiedz