Wpis z mikrobloga

Tak, tak, tylko torrent na zawsze...


@planarize: niekoniecznie tylko torrent. Sam korzystam ze Steama, bo #steamdeck i nie zależny mi na kolekcjonowaniu gier - zagram raz i zapominam, ale płacąc za grę nie jesteś, w świetle umowy, jej właścicielem, a zatem pisanie, że "na zawsze", może mijać się z prawdą
PKT 2 regulaminu: The Content and Services are licensed, not sold.
  • Odpowiedz
  • 0
@wolviex: Tak, to oczywiste. Nawet kupując gry na płytkach, kupowałeś tylko licencję, a nie grę jako taką. A producent w teorii mógł ją jednostronnie odwołać.

Niemniej, nie chcąc rozwlekać zawiłości licencyjnych, prościej użyć skrótu myślowego. I tak żadnej trwalszej, legalnej opcji w przypadku FH4 nie ma.

Tak długo jak Gaben żyje i nie sprzeda Steama, tak długo nasze biblioteki raczej są bezpieczne.
  • Odpowiedz
@planarize: tak tylko(przynajmniej kiedyś) posiadając fizyczne wydanie gry mogłeś ją odpalić w wersji która była dostępna na danym nośniku. Stąd ja szanuję dalej wydania fizyczne gier na Switcha bo przy większości nawet nie trzeba zbytnio łatek. Nier Automate wkładam do nowej konsoli na kartridżu i gram ile wlezie
  • Odpowiedz
  • 0
@tomaszek1161: Tak, zgadzam się, ale jest też łyżka dziegciu. Odpalałem ostatnio Beyond Good and Evil na współczesnym kompie z oryginalnego, płytowego wydania. Okazało się że ma jakiś orientalny DRM Tages, niekompatybilny z dzisiejszymi Windowsami i nawet setup nie był w stanie się odpalić. Dopiero maszyna wirtualna z XP pomogła w instalacji.
  • Odpowiedz