Wpis z mikrobloga

Ja #!$%@? jak mnie jak mnie #!$%@?ą takie cioty, NOSZ #!$%@?. O Jaki ja jestem wielce hardkorowy gracz. Gram tylko w normalne gry które dają wyzwanie...oooo tydzień temu spędziłem na walce z Malenią Ostrzem Miqueli 12h bez summonów(używałem starfistów bo nie są op, mają krótki range i trzeba blisko podejść) oraz buffów bo community na nie pozwala(PŁOMIENIU, DAJ MI SIŁY. CHWALMY SŁOŃCE) . Powtarzam bez summonów z Malenią. Albo "ooo zagram sobie w gierke ale nie jakąś fajną z narracją i fabułką. Gra musi być trudna, nie może mieć mechanik poza rollowaniem i atakowaniem. Jeszcze broń Boże postacie by mówiły albo co gorsza poruszały ustami. Jeszcze może chciałbyś wiedzieć po co w tym świecie jesteś. Ale nie. To nieważne jest. A po co to komu. Rollka i atak to jest życie. Te soulstardy tylko "tyyyy, wiesz wczoraj #!$%@?łem się z Radahnem z dodatku przez 12h ale go pokonałem. Ofc nie dotknąłem summonów, tarczy, katan, innych dex weaponów, mydła ani kobiety. Tak się podnieciłem tą walką że jak szedłem do łóżka do waliłem konia przez pół nocy do tej blondyny co była na jego plecach.
W ogóle te zjeby nie będą #!$%@?ć Miyazakiego(głównego designera) za to że źle zbalansował gierke ale gracza że próbuje meta-gaming'ować "trudną grę" o której mówi się że jest trudna. Miyazaki mógłby nasrać na środku mieszkania takiego soulstarda to jeszcze by #!$%@?ł z domu rodziców zamiast jego. Najgorsze jest to że jak znajdzie sie jakiś ziomek jak ostatnio co skusił się na soulsy i nawet udało mu się je przejść. Spotkał jednego takiego soulstarda. Dialog wygląda tak:
-Elo, przeszedłem DS1
-ooo wkońcu zagrałeś w gre dla ludzi a nie dad-gamerów
-Nooo, nawet takie trudnie nie były
-a czego używałeś
-Miecza czarnego rycerza
(Soulstard robi poczwórnego backflipa a z jego ust zaczyna lecieć piana)
-Black knight weapony są dla CASUALI. POWTARZAM. DLA CASUALI.MOŻE JESZCZE SUMMONOWAŁEŚ SOLAIRE'a.
-a to się da tak? Nie wiedziałem. W ogóle te blighttown o którym mówiłeś nie było takie straszne bo jak zasłaniało się tarczą to te małe skur....
W tym momencie soulstard stracił przytomność. Ludzie myśleli że zgon na miejscu i zawiadomili śmieciarkę. Niestety jakiś #!$%@? debil z kościoła FROM SOFTWARE był w okolicy i szybko włączył urywek streama Kiszaka jak robi playthrough z Dark souls 2 bez otrzymywania żadnych obrażeń, level 1, bez broni, na dance macie, bez monitora z starym pijanym na plecach. Obudził się(niestety). Soulstard otworzył oczy. Popatrzył na ekran, potem na tego ziomka od ds1 i powiedział: "Niech ten cwel z filmiku się nie pogrąża. I tak dostanie hita na Quelaag. Chwalmy słońce." Po tych słowach zmarł. Śmieciarze powiedzieli że takiego odpadu to oni nawet nie przyjmą i pojechali. Ja poszedłem na chate i powiedzałem temu ziomkowi co przeszedł DS1 żeby pograł w coś dobrego jak Wiedźmin 3 albo Spiderman'a. Nie ma nic gorszego dla gamingu niż tworzenie elitaryzmu w graniu w x rodzaj gier w y sposób. W te gierki warto tylko chyba grać jak jesteś streamerem bo #!$%@? soulstardy przyjdą na twojego streama żeby się dowartościować bo streamer gra źle bo użył jakiejś broni albo że "w końcu zostałeś prawdziwym graczem" lub coś w tym stylu. Pamiętajcie że Miyazaki siada na mazaki. Pozdro.
#pasta #gamedev #gaming
  • 2
  • Odpowiedz