Wpis z mikrobloga

Zawsze jak jadę komunikacją miejską i zaczyna mi się nudzić patrzę sobię na ludzi. Jak się ubierają , o czym mówią itd. Czasem jak ktoś się skapnie że się do niego patrzę zaczynam pojednek na wzrok. Najczęsicej po 2-3 sekundach ludzie odpuszczają. Pamiętam że kiedyś spotkałem się z przypadkiem że kobieta miała na jednym oku zeza w drugą stronę. Tak, ta kobieta miała zeza w drugą stronę. Jednym normalnym okiem zaczeła się na mnie gapić , ja na nią a ona na mnię. Po 5 sekundach to oko z zezem obruciło się w moją stronę i jej oczy były jak u bazliszka. Było to dosłownie 10 sekund przed moim przystankiem wtedy schliłem głowę na znak że pojednyek się skończył. Poczym wysiadłem i przez cały poranek rozkminiałem kto wygrał ten pojedynek.
Nigdy wcześniej ani nigdy później nie spotkałem się z taką sytuacją.
Pozdrawiam Anonów
  • 6
  • Odpowiedz