Wpis z mikrobloga

Szatan: A, a czyja matka pracuje na roksie?
Roksysyn: aśaś, a kto pracuje na roksie?
Szatan: Twoja matka. No nie wiedziałeś, urwa?! No przec...no jak?
Roksysyn: A skąd ja wiem, że ona pracuje na roksie, ty?
Szatan: No nie wiesz, że ona jest urwą? No nie wiesz urwa?
Roksysyn: A skąd ja mam to wiedzieć urwa?! W banku pracuje...
Szatan: No jak urwa nie wiesz?!
Roksysyn: Ty, urwa, słowo honoru, że ja nie wiem. Mówiła, że w banku...
Szatan: Czemu głupa palisz? Jesteś synem roksy...
Roksysyn: Słowo honoru, że ja nie wiem, urwa. Odbiłem wiesz z jakich powodów, urwa. Przyjechały czeczeny z Warszawy, powiedzieli mi co jest pięć. I odbiłem, tak?
Szatan: Oddaje się za pieniądze i ty nie wiesz urwa?
Roksysyn: A skąd ja miałem o tym wiedzieć, ty? Rozmawiałem z nią, gadałem raz, a może dwa razy, chłopie.
Szatan: Ja ierdole, niesamowite, urwa.
Roksysyn: To jest słowo honoru, jakie ci daję, że urwa nie wiem.
Szatan: Uj mnie twoje słowo honoru, to mnie...
Roksysyn: A MNIE UJ...UJ W CIEBIE...
Szatan: Aaaa, ebać cię urwa...

#famemma
alljanuszx - Szatan: A, a czyja matka pracuje na roksie?
Roksysyn: aśaś, a kto pracuj...

źródło: 0

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach