Wpis z mikrobloga

@szatniarka: skoro prosisz tatuatorów żeby nie wrzucali tatuaży do sieci i nie robisz zdjęć w zbliżeniu to po co robiłaś sobie tatuaże ? ja myślałam, że jak ktoś sobie robi tatuaż to dlatego żeby później go pokazać ludziom :O no i bardziej lubić siebie, ale to inny temat :D
@potocko Tak myślą wszystkie nastolatki, które zaczynają dziaranie od dłoni, szyi, przedramion etc. Ja nawet lubię, jak moje tatuaże są ukryte i nosze je widoczne w pracy/w domu a poza tym tylko 3-4 miesiące w roku. Więc jeśli miałabym je wykorzystywać do lansu, to średnio by mi to wyszło. Lubię tatuaże, bo to rzecz na całe życie. Chłopaki odejdą, koty pozdychają, uroda też przeminie, a one zostaną. Po drugie, są dobitnym świadectwem
@SScherzo: jednak dla sporej grupy ludzi są to "błędy młodości" co do bólu to raczej nie boli bo jesteś znieczulona, fakt trochę kosztuję ale lepsze to jak nosić na ciele coś co już Ci się dawno nie podoba

@szatniarka: no i to jest kolejny argument by chcieć usunąć tatuaż :)
@zgaS: no właśnie tu jest pies pogrzebany - ja żadnego tatuażu nie uważam za błąd poza tymi, które wywołują problemy z funkcjonowaniem w społeczeństwie - widoczne więzienne, buraki na twarzy etc. Jeśli komuś trudno żyć przez tatuaż, to niech go usuwa. Poza tym jaram się nawet "szmatami" na skórze, bo mówią więcej o historii posiadacza, niż wycyzelowane dzieła od znanego tatuatora. A zamiast usuwać, można je przykryć kolejnym :-)
@szatniarka: Nie. Mój telefon też autofocusa nie ma, co nie znaczy, że się nie da zrobić ostrego zdjęcia ;P

Chociaż fakt, tutaj przydałby Ci się albo ktoś do pomocy, albo jakiś bardziej skomplikowany system luster ;)
@zgaS: #coolstory Swoją drogą mam ziomka, który bardzo kochał swoją dziewczynę Kingusię i wytatuował sobie jej imię i twarz na piersi. A Kinga poszła gdzieś w noc i puściła się z innym. A mądry kolega poszedł do tatuatora, poprosił go o dorobienie brody i hełmu, a z KINGA zrobił WIKINGA.
@SScherzo: ja też miałem okazję ich używać i całkowicie nie znieczula ale do pewnego stopnia minimalizuje uczucie bólu a więc - działa a o to chyba chodzi no i pytanie na ile przed tatuowaniem był nakładany krem.

@szatniarka: ja mam kilku znajomych którzy na nadgarstku/przedramieniu/klacie mają wytatuowane imię miłości - wszystko do czasu ;)
@zgaS: był nakładany w trakcie na miejsca już tatuowane, bo to była maść znieczulają gotowe rany. jest to jednak niewygodne i niechętnie stosowane, bo skóra twardnieje i robi się tłusta. niektórzy pewnie by odmówili w ogóle smarowania czymś takim.
@SScherzo: lepszym rozwiązaniem jest posmarowanie emlą (kremem) miejsce do tatuowania na godzinę przed zabiegiem, dodatkowo owinąłbym to miejsce folią. Przed samym zabiegiem zmywasz resztki kremu i nie powinno być problemu z bólem :)