Wpis z mikrobloga

Jestem świeżym kierowcą c+e, od poniedziałku zacząłem robotę. I jest dramat xD.

Tak jak na jazdach na placyku, łamałem się solówką z przyczepą już na pierwszej godzinie bez problemu, tak teraz nie umiem cofnąć zestawem pod sklep albo pod rampy.
No #!$%@? załamany jestem, pod rampy to jeszcze jako tako idzie jak jest więcej miejsca.
Czasem po drugiej próbie wychodzi, ale czasem tak się morduje i łamie, że #!$%@? później jak chce się wyprostować to nagle jestem metr obok od rampy xD O sklepach nawet nie mówie, bo w tym tygodniu oprócz trzech sklepów, gdzie na prawde wjazd był tak #!$%@? że byłem zesrany kompletnie, to trafiały się takie całkiem znośne.
W piątek przy podjeżdżaniu pod rampe, rogiem mojej naczepy złożyłem lusterko ciężarówce obok i moja samoocena już całkiem spadła na dno.

Teraz siedzę i pije kawę bo dziś na 15 do roboty i rozmyślam nad tym wszystkim. Nie wiem czy jest sens dalej się w to bawić. Myślałem że po pełnym tygodniu będzie to już jakoś lepiej mi wychodzić.

Ten tydzień jeszcze będę jeździł z Ukraińcem który będzie mnie uczył. Nie wiem czy dam rade z nim bo chłop jest nerwowy i jak coś jest nie po jego myśli to się #!$%@?.
Myślę że ten tydzień jeszcze przepracuje a jak nie będzie poprawy to chyba to jebne i albo będę szukał czegoś na solówkę albo wrócę na jakiś magazyn czy coś.
Szkoda trochę kasy no ale co zrobić.
Jestem rozczarowany bo nie sądziłem że początek będzie aż tak ciężki, bardziej się bałem że coś #!$%@? z towarem. Załaduje nie to co trzeba albo nie w tej kolejności, a tu się okazuje że przerasta mnie cofanie pod rampe xD

W sumie sam nie wiem co robić.

#zycietruckera #bekaztransa
  • 20
  • Odpowiedz
@Sppiorek: podobnie jak ja. Byłem mistrzem parkowania, tyłem na centymetr potrafiłem dojechać. Do czasu, aż przejechałem się autem z hakiem. No i zrobiłem dziurę w elewacji, a co najlepsze, podczas cofania mówiłem do ojca "uwazaj bo tu hak jest". I od tamtej pory mam strach jak cofam autem.
  • Odpowiedz
@Sppiorek: dobra, teraz mnie na spokojnie wysłuchaj.

Z tego co czytam, to poszedłeś na jakąś dystrybucję po sklepach. Jest to - pod względem ciasnoty - jedna z najcięższych, o ile nie NAJCIĘŻSZA, robota.

Dojazdy do polskich sklepów typu Lidl czy Biedronka to jest dramat i nie wszędzie tak to
  • Odpowiedz
W sumie sam nie wiem co robić.


@Sppiorek: nikt nie zaczynał z wysokim skillem.
Wszystko wydaje się trudne zanim stanie się łatwe.
Najważniejsze to nie dać się zjeść stresowi i nie ulegać presji że inni kierowcy patrzą czy tam oceniają. Nie masz limitu prób i limitu czasu.
Choćbyś miał i 30 min się podstawiać pod rampę to nie szkodzi. Postępy przyjdą wraz z praktyką
  • Odpowiedz
@Sppiorek: nie panikuj i nie rezygnuj. Każdy chyba miał takie początki i takie rozkminy, że się nie nadaje. Na pewno ja miałem. A prawda jest taka, że manewry zestawem nie są trudne, lecz wymagana jest praktyka, czyli czas. Ćwicz, ćwicz i jeszcze raz ćwicz.

Postępy swoje oceniaj w perspektywie miesiąca, a nie z dnia na dzień. Więc dopiero po miesiącu czasu oceń się, czy rzeczywiście jest tak tragicznie, jak myślisz
  • Odpowiedz
W piątek przy podjeżdżaniu pod rampe, rogiem mojej naczepy złożyłem lusterko ciężarówce obok


@Sppiorek: na początku to jest praktycznie niemożliwe, żebyś miał na tyle wyczucia, żeby sobie wszędzie cofać bez wysiadania i kontroli pozycji (szczególnie niewidoczny w lusterku róg naczepy). Jeśli nie masz absolutnej pewności, że się gdzieś zmieścisz - rusz dupę, wysiądź i idź pozaglądać!!! I jedyne, co się w tej kwestii zmienia z doświadczeniem to to, że z
  • Odpowiedz
@Sppiorek: Pełna zgoda z przedmówcami.
1. Wybrałes sobie najtrudniejsza robote na poczatek. Nawet z kilkuletnim doswiadczeniem dystrybucja jest najtrudniejsza w manewrowaniu.
2. Dopiero po miesiacu przestaniesz tak bardzo kaleczyc. Kazdy to przechodzil i nie ma na to sposobu poza praktyka.
3. A zniszczenia sa po prostu kosztem tej roboty. Gabaryt + ciasnota daje taki efekt.
  • Odpowiedz
#!$%@? coś to trudno, taka robota na start to nic łatwego, lepiej jedz sobie na miedzynarodowke albo może jakaś betoniarnia, kamieniołom czy coś, mniej użerania sie z ciasnotą pod sklepem
  • Odpowiedz
@Sppiorek: Mordo ja na dystrybucji solowka jezdzilem i mialem srake pod te sklepy podjezdzac, co dopiero na C+E xD Jeszcze jak jest 2 osiowa naczepa to jeszcze ( 2 razy jechalem ) ale #!$%@? 3 osiowka pod te sklepy to daj pan spokoj..
  • Odpowiedz
@Sppiorek: tak jak koledzy kierowcy wyzej napisali.. poczatki takie sa.. kazdy mial podobnie.. ja jezdze pare lat z przyczepa a dalej nie zawsze wyjdzie na 1 raz i tak jak by sie chcialo..od czasu do czasu cos sie zahaczy itd.. taka robota panie :) Tylko spokoj nas uratuje :)
  • Odpowiedz
@Sppiorek pojeździj, pooglądaj jak inni się do tego zabierają, poproś o zmianę nauczyciela bo z Ukraińcami to dramat.
A tak na serio już po tygodniu chcesz rezygnować? Przecież to nawet wstęp nie jest.

P.s dużo lepiej jeździ się samemu.
  • Odpowiedz
@Sppiorek: zaczynałem tak samo ponad rok temu. Po 2 tygodniach było lepiej, a stres zszedł tak gdzieś od 3 miesiąca. Pełny skill by ocenić "czy wylamię się koło tego passata i tamtej mazdy" to może teraz dopiero osiągnąłem.
  • Odpowiedz
@Sppiorek: ja na solówce zrobiłem więcej szkód niż na c+e.
Na dużym się dużo łatwiej manewruje bo masz widok bardziej 3d przez okno kierowcy jak się łamiesz na swoją stronę.

Na solówce:
-zachaczony dom i rynna przy wjeździe do domu opieki, aż się inny kierowca wkurzył i mi zabrał klucze i s wycofał,
-raz mi ogromny konar wpadł za spojler dachowy i utknął pomiędzy paką a spojlerem i na szczęście jechałem bardzo powoli i się zatrzymałem, a następnie szukałem po okolicy drabiny i piły ręcznej i musiałem to uciąć, ponad 2 godziny się męczyłem tam ale się nic nie
  • Odpowiedz
to dziadki lub babki w samochodach jak widzą to mi brawo biją


@adamsowaanon: gorzej jak przebiegają szybko za naczepa. Nawet w chodziku mi raz babcia "przebiegała", bo wiadomo na targ się spieszyła, to warte ryzyka utraty życia
  • Odpowiedz
gorzej jak przebiegają szybko za naczepa. Nawet w chodziku mi raz babcia "przebiegała", bo wiadomo na targ się spieszyła, to warte ryzyka utraty życia


@magicznyfred: no to jak masz takie miejsca to możesz sobie kupić kamerę na magnes i montujesz z tyłu przy cofaniu i masz podgląd na telefonie
  • Odpowiedz
@Sppiorek nie łam się! Nie odrazu Kraków zbudowali. Nie daj się zahukac nikomu, rob zwoje nawet jakbyś miał się 20 razy przymierzać. A komentującym ogromny + za zrozumienie i nie darcie łacha. Widać że nie Janusze.
  • Odpowiedz
Jestem kierowcą z kilkuletnim doświadczeniem i na samą myśl o jakichś dystrybucjach robi mi się słabo.


@gumiszcz: potwierdzam w 100%, też mam kilka lat doświadczenia. Do dziś pamiętam pierwszą rampę, pierwsze samodzielne dostawy i pierwsze cofanie na parkingu od przodulca bo na dupach już stali a była wąska rajka wolna, kiedy 14:55 na pracy wypalało mi oczy.

@Sppiorek dla mnie rad było kilka - nie kombinuj, wyjdź i się rozejrzyj. Naczepa ma punkt obrotu na środkowych kołach lub pomiędzy dwoma jeśli trzecia jest dźwigana. Nie kręć tyle kierownicą jak głąb, powolne ruchy i zawsze próba ustawienia się aby cofać na
  • Odpowiedz