Wpis z mikrobloga

Na portalu lovekrakow pojawił się wczoraj ciekawy i smutny zarazem materiał dotyczący polityki mieszkaniowej miasta Krakowa. A ta jest po prostu okrutna, bo liczby mówią same za siebie: w czasie ostatniej kadencji Majchrowskiego (od 2018 roku) gmina sprzedała 736 mieszkań i blisko 500 działek. Obecnie miejskie lokale stanowią ok. 3,27 proc. wszystkich mieszkań w Krakowie, a w 2002 roku, czyli wtedy, gdy Majchrowski przejmował władzę, było to ok. 9,5 %. Zasoby miasta skurczyły się o 12 000 lokali, choć część z nich została sprzedana dotychczasowym najemcom. W programie miejskim „Mieszkanie za remont” jest tylu chętnych, że zostaje dopuszczonych do niego tylko 10% chętnych.
Chyba każdy kto próbował choć mieszkać w Krakowie zdaje sobie sprawę z tego, jakie są ceny wynajmu mieszkań. Większość jest też świadoma kosmosu cenowego nowo budowanych mieszkań, a także tego, że większość z nich jest w stylu megaciasnej zabudowy bez terenów zielonych i infrastruktury usługowo-transportowej, co jest pośrednią winą zarunków zabudowy akceptowanych przez miejskie władze.

#neuropa #nieruchomosci #krakow #bekazlibka #deweloperka #antykapitalizm
Wattson - Na portalu lovekrakow pojawił się wczoraj ciekawy i smutny zarazem materiał...

źródło: aw

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
@demimka: nawet jakby to zanim wejdzie w życie to każdy lokal który opłaca się wykupić i tak zostanie sprzedany, już lepsza była by ustawa nakazująca budowe takich lokali
  • Odpowiedz