Wpis z mikrobloga

Witam mireczki. Relację miałem zdać wczoraj, ale wolałem poczekać ten jeden dzień i złączyć wszystko razem.

Dzień 2. Przeżułem tym razem lekko ponad 400mg. Praktycznie zero efektów w nocy. Nie pamiętałem snów, rano obudziłem się dzięki budzikowi.

Dzień 3. Przeżute 300mg, jedyne co było to kilka krótkich snów, tak jakbym nie brał wcześniej korzenia.

Dzień 4. No i tu było a było. Po poprzednich dwóch dniach już trochę zwątpiłem w jakieś zachwycające działanie tego korzenia, no ale jednak się pomyliłem.

W nocy miałem dużo kolorowych snów, właściwie to nie policzę bo jeden sen przechodził w drugi i tworzyły jak jakby całość mimo, że naprawdę to były różne światy. Przebudziłem się około #9.0#3 (kratki nie bez powodu), musiałem iść skorzystać z usług fryzjera, tak więc ogarnąłem się, ubrałem i wyszedłem. Cały czas byłem senny , miałem mgiełki za oczami ,a obraz mi się rozmywał . Dotarłem do miejsca usług usiadłem na fotel i chwila, chwila. Coś nie tak jest z tym lustrem. Już miałem się pytać pani fryzjerki o dziwne zdeformowane lustro kiedy pum nagle obudziłem się w swoim łóżku. Jeden wielki mindfuck.

Przecież przed chwilą byłem 300 metrów od domu, już tam siedziałem, wszystko było prawdziwe. A tu niespodzianka. Tym razem zrobiłem test rzeczywistości i wyszedł pozytywnie. Nie śnię.

Dzień 5 Do domu wróciłem trochę późno bo imprezka, ale korzeń i tak zjadłem. Noc dosyć niespokojna, kilka zwykłych snów, ale było też kilka dłuższych o naprawdę zajebistej grafice i poziomie realności :D Niestety były to tylko wpół świadome sny, więc nie miałem całkowitej kontroli nad nimi, a jedynie uczestniczyłem w ich przebiegu, czasami udało mi się wpłynąć myślami na niektóre sytuacje. Mimo to było bardzo przyjemnie. Nawet chyba miałem sen w śnie, ale to też było bardzo dziwne.

Podsumowanie:

Dokończę jeszcze to co mi zostało i zrobię sobie przerwę do wakacji. Sądzę, że wykorzystałem tylko jakieś 40%-50% możliwości tej roślinki.

-Branie tego w dniach kiedy chodzi się na uczelnie, nie ma możliwości się wysypiać, kiedy człowiek nie ma czasu na relaks i trochę spokoju, jest trochę bez sensu.

-Jakiekolwiek używki: alkohol, narkotyki itd. wpływają źle na sen, dlatego najlepiej ograniczać w trakcie brania korzenia.

-Wygodne łóżko jest cholernie ważne by się dobrze wysypiać i dużo śnić (na stancji mam strasznie beznadziejne łóżko które z pewnością źle wpływało na cały eksperyment).

-Nie można zbytnio się napalać na efekty działania korzeniu, trzeba włożyć w to troszkę własnej pracy.

Zachęcam do spróbowania tego chociaż raz, stracić nic nie stracicie, a możecie zyskać. Trzeba do tego podejść spokojnie, i tylko wtedy gdy macie dużo czasu na wysypianie się.

Tak więc śpicie dobrze :D

#afrykanskikorzensnow #sen #luciddream #eksperyment
  • 9
  • Odpowiedz
@KszyhoDobryWariat: A wszystko w porządku z tobą :) Mi też się udało osiągnąć bez korzenia, ale nie dzień po dniu i nie w takim stopniu. Wydaje mi się, że korzeń naprawdę bardzo dobrze wpływa na jakość snów, ich realność i czas trwania. Dziś i wczoraj w nocy te sny trwały naprawdę długo. Nie zaczynały się nagle w jakimś miejscu i nie urywały się też nagle, wszystko się ciągnęło. I chociaż dla
  • Odpowiedz
@kobra1253: sam spróbowałem z ciekawości, pierwszego dnia miałem 2 długie sny (w jednym były naprawdę świetne efekty specjalne :D) i zapamiętałem z nich sporo, drugiego dnia nic, teraz będzie trzeci :) Nie wiem czy te pierwsze sny to zasługa korzenia, ale fakt, że rzadko zapamiętuję aż 2 długie sny.
  • Odpowiedz