Wpis z mikrobloga

Cześć. 35 lat temu ukończyłem mój ostatni 5. rok nauki gry na fortepianie w szkole muzycznej, a obecnie (na starość ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) postanowiłem, że spróbuję pouczyć się, aby przynajmniej wrócić do jakiegoś podstawowego poziomu.
Jeśli chodzi o czytanie nut, to jakoś jeszcze mi idzie, i choć na pewno daleko do płynności, ale sprawdziłem i wygląda, że w miarę szybko płynność wróci (co swoją drogą jest zdumiewające po takim czasie :-) ).

Wymyśliłem, że może warto byłoby uczyć się z podręczników, z których uczyłem się kiedyś w pierwszych latach nauki, z tym że o ile biało-niebieskie "Gamy i pasaże" Drzewieckiego, które tyle lat katowałem utkwiły mi w pamięci na zawsze (a dziś o zgrozo chętnie do nich wrócę :) ),... to kompletnie nie pamiętam z czego się uczyłem utworów (pamiętam tylko wizualnie taką większą książkę (wysoką, nie grubą, rozmiaru starych podręczników do muzyki i plastyki, albo nawet większą), w której jedną z bardziej skomplikowanych lekcji był fragment z "Wesela Figara", ale nie wiem jaki był tytuł). Później to już na pewno po prostu dostawałem nuty od nauczycieli, ale przez pierwsze lata była jakaś książka (książki?).
Czy możecie polecić jakieś podręczniki, z których obecnie uczą się dzieci w szkołach/ogniskach muzycznych w 2-3 roku fortepianu? (od tego pewnie musiałbym zacząć). A może ktoś pamięta z czego uczyliśmy się w latach 80-tych i 90-tych?

Plan jest taki, że chcę dojść sam do poziomu ok. 3 roku nauki, a później jeśli zapał mi nie minie, to wziąć nauczyciela, aby pracować dalej.

A może w ogóle powinienem tą naukę na nowo zaplanować inaczej?
#fortepian #pianino
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@krabojad: jeśli kogoś temat interesuje znalazłem pdf z programem nauczania podstawowej Szkoły Muzycznej w Krakowie gdzie od strony 39 jest podana literatura: https://wyszukiwarkabipmk.um.krakow.pl/search/redirect/aafd12bd115ef6302790101e8c777d4ccf230b41?q=PROGRAM%20NAUCZANIA%20SZKO%C5%81Y%20MUZYCZNEJ

tak sobie pomyślałem, że wadą samodzielnej nauki jest to, że nie ma niezależnej osoby, która pokaże utwór/ćwiczenie wzorcowo oraz wychwyci błędy, których ja sam mogę nie wychwycić, więc przejście na naukę z nauczycielem jednak powinno nastąpić tak szybko jak to możliwe

na pewno są też jakieś aplikacje
  • Odpowiedz
  • 0
@krabojad: ...i (gdyby to kogoś interesowało) przypomniałem sobie po charakterystycznej okładce ówczesnego wydania, że w latach 80-tych na pewno uczono z Sonatin pod redakcją Pani Raube (było z tego co pamiętam kilka części tych sonatin) ()
  • Odpowiedz
  • 0
@tomtom666 szukam teraz czegoś w temacie i twój poradnik to chyba najlepsza rzecz pod kątem treści i konkretów, na jaką do tej pory natrafiłem, dzięki! :)
  • Odpowiedz