Wpis z mikrobloga

Mit: Atak niemiecki na ZSRR (operacja Barbarossa) był dla sowietów zaskoczeniem, Stalin na wieść o niespodziewanym niemieckim ataku doznał szoku i załamania nerwowego, etc.

Fakt: Ani zamiar, ani fakt zaskoczeniem nie był. Oględnie mówiąc, w totalitarnym mirze napotkano jednak tzw. obiektywne trudności, żeby mu się skutecznie przeciwstawić. Skoro jednak rzekomo atak japoński zaskoczył nawet Amerykanów..

Niemcy już od jesieni 1940 rozpoczęli planowanie ataku na Rosję. Do tego celu trzeba było przedsięwziąć ogromne przygotowania logistyczne. Modernizacji wymagała infrastruktura kolejowa na osi Rzesza- Wschód, szczególnie w okupowanej Polsce. Należało zbudować lotniska, składy amunicji i paliw, warsztaty naprawcze. Jak najbliżej frontu trzeba było zgromadzić odpowiedni zapas materiału wojennego. Wymagało to wszystko długich miesięcy karkołomnych inwestycji i przygotowań. Wreszcie należało stopniowo dyslokować pod granice sto-kilkadziesiąt dywizji, w tym prawie 30 dywizji państw sojuszniczych, co też nie było wykonalne ani w miesiąc, czy dwa, tak by zaskoczyć przeciwnika. Przykładowo Finlandia już w lutym 1941 roku została poinformowana przez Berlin o zamierzeniach niemieckich. Tysiące czołgów, pojazdów, dział, ciężarówek, koni. Koncentracja lotnictwa. Ruch kolejowy, składy paliwa, amunicji, żywności, materiałów. Prawie pięć milionów żołnierzy, niemal dokładnie tyle ile liczyła armia czerwona po drugiej stronie. Założenie, że tak ogromne przygotowania, transporty, dyslokacje wojsk można było w jakikolwiek sposób ukryć, wytłumaczyć, przeinaczyć przed potężnym sąsiadem, jest kompletnym nonsensem.

Toczyła się gra wywiadów. Szpiedzy, agenci, zwiad lotniczy, nasłuch radiowy, informacje z państw zachodnich i neutralnych. Wywiad sowiecki w Europie operował na skalę nieosiągalną dla Niemców w ZSRR. Skala meldunków napływająca do Moskwy stopniowo była wręcz alarmistyczna. Niemcy mieli zaatakować latem, pozostała jeszcze kwestia dokładnej daty ataku. Tzw. Czerwona Orkiestra siatka agentów w krajach okupowanych i neutralnych ostatecznie zdobyła nawet dokładną datę planowanej operacji. Moskwę ostrzegała także Wielka Brytania, dzięki przechwytywaniu niemieckich szyfrów. Na dwa dni przed atakiem, datę zdobył także sowiecki szpieg w Japonii, Richard Sorge. Ponieważ jednak wcześniejsze terminy się nie sprawdziły, także do daty 22. czerwca nie przykładano większej wagi. Armia była już i tak w stanie podwyższonej gotowości, ale w dużej mierze nie na przewidzianych pozycjach bojowych. Przy czym główne siły na Białorusi i w okolicach Kijowa były bezpiecznie odsunięte o kilkaset kilometrów od granicy i dopiero tam planowano stoczyć główne bitwy obronne. Wywiad sowiecki miał ogólny wgląd w niemieckie przygotowania, a ostrzeżenia trafiały na biurko Stalina. Oczywiście wszystko to mogło stwarzać wrażenie celowej dezinformacji. Podobno, mimo dość selektywnej informacji podawanej mu przez współpracowników, sam Stalin był już w końcu poirytowany skalą wzniecanego alarmu.

Można jednak między bajki włożyć, że sowieckie kierownictwo ignorowało rysujące się zagrożenie. Oględnie mówiąc, ZSRR się przygotowywał do wojny z Niemcami. Państwo się organizowało. Skuteczność zarządzania następnych miesięcy, w obliczu klęsk na froncie, szczególnie ewakuacji przemysłu, czy mobilizacji nowych sił, pokazało, że państwo radzieckie było daleko od chaosu, a wiele działań zostało podjęte zawczasu. Armia operacyjnie przegrywała na całym froncie, ale walczyła. Po fali czystek, o buncie nie było mowy. System władzy się nie zawalił.

#mitywojny #wojennemity #pistacjexxwieku #historia #ciekawostkihistoryczne #wojna #militaria
KanuszMorwinJikke - Mit: Atak niemiecki na ZSRR (operacja Barbarossa) był dla sowietó...

źródło: Panzergruppe Kleist - German Armored Forces & Vehicles | Gallery

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
@Kanusz_Morwin_Jikke: Po prostu ruscy planowali też zaatakować. I też się szykowali. A chaos zapanował straszliwy. Większość czolgów stracili w rozjazdach, nikt nad niczym nie panował. Całe dywizję się rozpadały przed oddaniem jednego strzału. Dywizję były bezsensownie przerzucane z miejsca na miejsce. Czołgi się psuły na potęgę, brakowało paliwa. Żukow pisał, że brakowało im 10 tys. czołgów do odparcia niemieckiego ataku. Tylko, że ruscy mieli więcej czołgów niż Niemcy i do tego
  • Odpowiedz