Wpis z mikrobloga

O Polskiej armii i przemysle zbrojeniowym:

Zapytaliśmy generała, jak to jest, że po 10 latach wojny w Ukrainie i po ponad dwóch latach tej wojny w wersji pełnoskalowej Polska wciąż niczego się nie nauczyła w zakresie produkcji amunicji. Jako przykład podaliśmy europejski projekt ASAP [ang. Act in Support of Ammunition Production – Projekt Wsparcia Produkcji Amunicji – red.], w którym na stole leżało 500 mln euro, dla wszystkich, którzy są mogli produkować, a polskie firmy były wstanie uszczknąć z tej sumy zaledwie 2 mln euro.

— To wynika z braku strategii przemysłowej w Polsce, bo nie mamy zdolności. My nie mamy ludzi, którzy mają kompetencje. Mówimy o tym przeszłości PGZ, że tam byli niekompetentni ludzie, a teraz się wymienia tych ludzi na takich samych, czyli bez kompetencji. To jest takie typowe dla zmian, gdy się idzie do sektora państwowego, bo tam są łatwe pieniąze – podsumował gen. Skrzypczak.

To był dobry moment, aby wspomnieć o ludziach, którzy stoją na czele państwowej zbrojeniówki. Potentatem z zakresu produkcji broni i amunicji Mesko zarządza obecnie polityk samorządowa, były prezes jedynego polskiego zakładu pancernego Bumar-Łabędy to cukiernik, a były prezesem największego producenta trotylu w NATO Nitro-Chemu to z kolei właściciel sklepu z rybkami akwariowymi, który obecnie ma prokuratorskie zarzuty za udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

— To jest symptomatyczne, że ludzie z wielkimi kompetencjami, którzy byli w państwowym przemyśle zbrojeniowym, odeszli do prywatnego sektora i nie chcą wracać. Mówią, że tam nie ma żadnej przyszłości, bo jest tam styl zarządzania z poprzedniej epoki – powiedział generał.

[...]

Dlatego przypomnieliśmy nasz artykuł sprzed zaledwie dwóch miesięcy zatytułowany: "Ślepi i spóźnieni. Jak Polska (nie) obserwuje terytorium Rosji". Tamten artykuł zaczęliśmy nie od kwestii głębokich obserwacji obszaru wrogiego nam państwa, ale od historii z ubiegłego roku, kiedy do tuż za polską granicą zaczęły się gromadzić białoruskie wojska. Okazało się, że polskie służby były na tyle bezradne, że musiały prosić o pomoc prywatną firmę zajmującą się obrazowaniem satelitarnym.

— My mamy w Polsce potencjał satelitarny. Są w Polsce firmy, które mają takie zdolności – skomentował tę historię nasz gość. — Tylko powiem państwu jedną ciekawą rzecz: z tych zdolności korzystają Amerykanie, a także Ukraińcy, ale nie Polska. Polska kupuje informacje, które moglibyśmy mieć w ciągu 30 minut. Polska je kupuje od Włochów i od Francuzów, bo mają kontrakty, które podpisują wojskowi, którzy mocno podejrzewam, że są związani z tymi kontraktami. Bo jeżeli my mamy potencjał w kraju, z którego korzystają najwyższe służby amerykańskie, a my zamawiamy usługi u Włochów i Francuzów, którzy nam te zobrazowania przysyłają lub nie przysyłają zza granicy, to mam pytanie: kto za tym stoi?

[...]

Gdzie więc szukać przyszłości, jeśli nie w sektorze zbrojeniowym?

— Uważam, że przyszłością dla polskiej zbrojeniówki jest dywersyfikacja, to jest zbudowanie potencjału w sektorze prywatnym. Mamy tak ogromny potencjał w sektorze prywatnym, że warto się nad tym pochylić i też z udziałem mediów, żeby media pokazały politykom, że w Polsce jest ogromny potencjał – powiedział gen. Skrzypczak. — Ale ten sektor prywatny jest traktowany jak trędowaty przez polityków, bo w prywatnym sektorze jest zdrowe zarządzanie, tam zarządzają menadżerowie, tam polityk nie wsadzi swojego kolegi, tego pana z cukierni czy z akwarium, bo tam zarząd nie pozwoli komukolwiek na takie synekury.

— Nie mogę powiedzieć wszystkiego — dodał nasz gość — ale sektor prywatny bardzo mocno się skrzykuje i tylko jednej rzeczy się wystrzega, kontaktu z politykami, bo wiedzą, że ci, którzy są w sektorze państwowym, zrobią wszystko, żeby storpedować wszelkie działania sektora prywatnego, żeby uniemożliwić im wejście na rynek. Sektorowi państwowemu łatwiej sięgnąć po materiały z zewnątrz, kupić za pieniądze podatnika, za kwoty trzykrotnie większe niż to kosztuje normalnie na rynku. Kupić gdzieś w Azji czy gdziekolwiek te komponenty do amunicji, złożyć je u nas i powiedzieć, że mamy swoją amunicję, niż budować te zdolności w Polsce. Bo jeżeli my zbudujemy zdolności w Polsce w sektorze prywatnym, to oni powiedzą, że mają konkurencję, bo sektor prywatny będzie tańszy od sektora państwowego. Założymy się?

( ͡° ͜ʖ ͡°)

Duzo wiecej ciekawostek tutaj:
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/fronty-wojny-w-jakim-stanie-jest-polska-armia-wnioski-sa-miazdzace/0ypvc8e,79cfc278

#ukraina #rosja #wojsko #wojna
  • Odpowiedz