Przed chwilą jakaś madka po scenie obrażania jej na oko 8-letniej córki, odeszła od niej znikając za rogiem uliczki zostawiając dzieciaka na osiedlowej uliczce. Uliczka przy szkole i przedszkolu, z rana bywa ruch dość spory. Dziewczynka po chwili w ryk, bo mama zniknęła z oczu. Już pomijam kwestię pedagogiki takiego podejścia idiotki, ale pozostawienie dziecka samego na ulicy to jakiś wyższy szczyt #!$%@?. Co niektórzy mają w głowach, żeby tak "karać" swoje dzieci? Sory, ale #!$%@?łem się, i #!$%@?łem tę sukę strasząc policją.
@moll: coś Ci nie idzie ostatnio w życiu, co? Dlatego szukasz braku logiki u innych, kiedy nie ma jej u Ciebie. Wskaż brak "polskiego języka" w tym, co napisałem.
Uliczka przy szkole i przedszkolu, z rana bywa ruch dość spory. Dziewczynka po chwili w ryk, bo mama zniknęła z oczu.
Już pomijam kwestię pedagogiki takiego podejścia idiotki, ale pozostawienie dziecka samego na ulicy to jakiś wyższy szczyt #!$%@?.
Co niektórzy mają w głowach, żeby tak "karać" swoje dzieci?
Sory, ale #!$%@?łem się, i #!$%@?łem tę sukę strasząc policją.
#rodzice #wychowanie
Dlatego szukasz braku logiki u innych, kiedy nie ma jej u Ciebie.
Wskaż brak "polskiego języka" w tym, co napisałem.
Czyli córka została obrażona i matka ją za to, że ktoś małą obrażał, zostawiła?
Moje zdanie nie wyklucza obrażania córki przez jej matkę.
Coś jeszcze?
I to mnie najbardziej martwi...