Wpis z mikrobloga

@siekieromotyka na pewno ktoś widział ale służby mogły mieć na to wywalone.
Widziałem kiedyś błąkającą się sarnę po ulicach Krakowa, chodziła po chodniku i wychodziła na jezdnię. Zadzwoniłem na straż miejską i powiedzieli mi, że nie są od tego ale nie byli mi w stanie powiedzieć komu mam to zgłosić.
Jak dla mnie to jest właśnie ich zadanie zgarnąć weterynarza i ogarnąć zwierzę.
  • Odpowiedz