Aktywne Wpisy
kotka-a +11
Ile macie przy sobie gotówki? Samej gotówki, a nie bezgotówkowej. Ciekawe czy ludzie noszą jeszcze przy sobie kasę xD
#kiciochpyta
#kiciochpyta
suweren_sudoku +699
Normalny chłop, Polak, w Europie, chce sobie kupić ubrania i zobaczyć jak na nim by wyglądały.
Jako modela dostaje murzyna inwalidę.
Ja #!$%@?.
#przypadkowymurzyn #kolorowaagitacja #bekazlewactwa
Jako modela dostaje murzyna inwalidę.
Ja #!$%@?.
#przypadkowymurzyn #kolorowaagitacja #bekazlewactwa
Mam problem z różowym paskiem odnośnie finansów w naszym życiu.
Żyjemy razem już ponad 5 lat i zawsze było to życie w stylu "byle do 10", "jakoś to będzie".
Mieszkamy w moim mieszkaniu(kredyt który ja płacę ) a nasz budżet to około 70% ja / 30% różowa.
Wielokrotnie podejmowałem temat "oszczędzania", ale różowa ma straszny problem z rozmawianiem o pieniądzach. Z reguły kończy się to kłótnią i gadaniem w stylu "chcesz mnie kontrolować".
Z rok temu wyszła akcja, że różowa wzięła po cichu kredyt żeby spłacić długi swojej matki pomimo, że nie mieliśmy nigdy żadnych oszczędności i zwyczajnie był to kredyt ponad nasz budżet.
Od tamtego momentu powiedziałem dość, bo ja nigdy nie miałem tajemnic o tym na co mam kredyt i do kiedy. Zaproponowałem byśmy po wypłacie opłacili to co musimy a resztę pieniędzy wypłacili i ustalili sobie budżet na: jedzenie, paliwo, wyjścia, prywatne potrzeby, oszczędności. Oczywiście różowa ponownie zrobiła kłótnie, że ty chcesz mnie kontrolować na każdym kroku.... Mówiłem już, że jak masz lepszy pomysł, to chętnie go wypróbujemy. Niestety żadnego pomysłu nie ma i mniej więcej w połowie miesiąca dochodzi do wniosku, że jednak trzeba planować wydatki i po wypłacie spróbujemy.... Po wypłacie za każdym razem jest to samo. "Spokojnie policzę i ci dam znać". Mija kolejny tydzień i plan nie wchodzi w grę, bo wiecznie jest problem policzyć i wypłacić. Po dwóch tygodniach nie ma już praktycznie pieniędzy, bo kupiła to i tamto rozpisując mi na kartce gdzie niby robiła zakupy. Mam podejrzenie, że mimo naszej nieciekawej sytuacji dalej wspiera po cichu swoją mame która zamiast zacząć oszczędzać żyje sobie normalnie.
Czy ktoś zmagał się z podanym problem i podpowie jak go rozwiązać? Myślę nad wizytą u psychologa. Tylko czy w kwestiach finansowych to odpowiednia osoba?
#finanse
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
Nie traktuj jej jak dziecko, które ma Ci się spowiadać z wydatków.
Zamiast szczegółowo planować ustalcie na początek z grubsza tylko te krytyczne kategorie w rodzaju 1k rachunki, 2k jedzenie, 0,5k paliwo.
Prywatne wydatki są jak nazwa wskazuje prywatnymi wydatkami, więc planuj swoje. Podobnie oszczędności - pilnuj swoich.
Ewentualnie podeślij Różowej jakieś (kobiece) insta o
"kredyt nie był ponad "wasz budżet", bo z Twojej wypowiedzi wynika, że wspólnego budżetu nie macie."
Żyjąc od 10 do 10 jak dla mnie nie ma miejsca na dodatkowy kredyt, bo braknie ci wkoncu by przeżyć do tego 10.
"Nie traktuj jej jak dziecko, które ma Ci się spowiadać z wydatków.
Zamiast szczegółowo planować ustalcie na początek z grubsza tylko te krytyczne kategorie w rodzaju 1k
"Jeśli chce" - dlatego, że tak długo jak ta chęć nie wyjdzie od niej, to będzie traktowała wszystkie rozmowy jako zmuszanie, atak i próbę kontroli z Twojej strony.
Macie trzecie konto? Może sprawdzi się, że ustawiacie automatyczny przelew na początek miesiąca i bez żadnych rozmów po prostu zbiera się tam kasa na potrzeby wspólne. Drugie
@mirko_anonim: Słuchaj @xentropia bo ma rację. Nie macie wspólnoty majątkowej/małżeństwa to nie ma żadnego wspólnego budżetu. Jutro możecie się odwrócić na pięcie i zobowiązanie finansowo zostaje z tym kto je wziął.
Ogólnie laska ma nieuregulowany stosunek do pieniędzy i nigdy się nie ogarnie. Zajmij się swoimi finansami, nic