Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam problem z różowym paskiem odnośnie finansów w naszym życiu.
Żyjemy razem już ponad 5 lat i zawsze było to życie w stylu "byle do 10", "jakoś to będzie".
Mieszkamy w moim mieszkaniu(kredyt który ja płacę ) a nasz budżet to około 70% ja / 30% różowa.
Wielokrotnie podejmowałem temat "oszczędzania", ale różowa ma straszny problem z rozmawianiem o pieniądzach. Z reguły kończy się to kłótnią i gadaniem w stylu "chcesz mnie kontrolować".
Z rok temu wyszła akcja, że różowa wzięła po cichu kredyt żeby spłacić długi swojej matki pomimo, że nie mieliśmy nigdy żadnych oszczędności i zwyczajnie był to kredyt ponad nasz budżet.
Od tamtego momentu powiedziałem dość, bo ja nigdy nie miałem tajemnic o tym na co mam kredyt i do kiedy. Zaproponowałem byśmy po wypłacie opłacili to co musimy a resztę pieniędzy wypłacili i ustalili sobie budżet na: jedzenie, paliwo, wyjścia, prywatne potrzeby, oszczędności. Oczywiście różowa ponownie zrobiła kłótnie, że ty chcesz mnie kontrolować na każdym kroku.... Mówiłem już, że jak masz lepszy pomysł, to chętnie go wypróbujemy. Niestety żadnego pomysłu nie ma i mniej więcej w połowie miesiąca dochodzi do wniosku, że jednak trzeba planować wydatki i po wypłacie spróbujemy.... Po wypłacie za każdym razem jest to samo. "Spokojnie policzę i ci dam znać". Mija kolejny tydzień i plan nie wchodzi w grę, bo wiecznie jest problem policzyć i wypłacić. Po dwóch tygodniach nie ma już praktycznie pieniędzy, bo kupiła to i tamto rozpisując mi na kartce gdzie niby robiła zakupy. Mam podejrzenie, że mimo naszej nieciekawej sytuacji dalej wspiera po cichu swoją mame która zamiast zacząć oszczędzać żyje sobie normalnie.
Czy ktoś zmagał się z podanym problem i podpowie jak go rozwiązać? Myślę nad wizytą u psychologa. Tylko czy w kwestiach finansowych to odpowiednia osoba?
#finanse



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 7
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: cóż, nic nie jesteś w stanie zrobić, taki ma charakter, jeśli #!$%@? kasę na głupoty to się tego nie oduczy ile by to nie było. A jeśli pokryjomu pomaga matce to jeszcze gorzej bo nie tylko w tym będzie cię oszukiwać.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim kredyt nie był ponad "wasz budżet", bo z Twojej wypowiedzi wynika, że wspólnego budżetu nie macie.
Nie traktuj jej jak dziecko, które ma Ci się spowiadać z wydatków.
Zamiast szczegółowo planować ustalcie na początek z grubsza tylko te krytyczne kategorie w rodzaju 1k rachunki, 2k jedzenie, 0,5k paliwo.
Prywatne wydatki są jak nazwa wskazuje prywatnymi wydatkami, więc planuj swoje. Podobnie oszczędności - pilnuj swoich.
Ewentualnie podeślij Różowej jakieś (kobiece) insta o
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
✨️ Autor wpisu (OP): @xentropia
"kredyt nie był ponad "wasz budżet", bo z Twojej wypowiedzi wynika, że wspólnego budżetu nie macie."

Żyjąc od 10 do 10 jak dla mnie nie ma miejsca na dodatkowy kredyt, bo braknie ci wkoncu by przeżyć do tego 10.

"Nie traktuj jej jak dziecko, które ma Ci się spowiadać z wydatków.
Zamiast szczegółowo planować ustalcie na początek z grubsza tylko te krytyczne kategorie w rodzaju 1k
  • Odpowiedz
@mirko_anonim od początku związku Ci to przeszkadzało, ale jesteście razem ponad 5 lat i wychowujecie dziecko ¯_(ツ)_/¯

"Jeśli chce" - dlatego, że tak długo jak ta chęć nie wyjdzie od niej, to będzie traktowała wszystkie rozmowy jako zmuszanie, atak i próbę kontroli z Twojej strony.

Macie trzecie konto? Może sprawdzi się, że ustawiacie automatyczny przelew na początek miesiąca i bez żadnych rozmów po prostu zbiera się tam kasa na potrzeby wspólne. Drugie
  • Odpowiedz
Żyjąc od 10 do 10 jak dla mnie nie ma miejsca na dodatkowy kredyt, bo braknie ci wkoncu by przeżyć do tego 10.


@mirko_anonim: Słuchaj @xentropia bo ma rację. Nie macie wspólnoty majątkowej/małżeństwa to nie ma żadnego wspólnego budżetu. Jutro możecie się odwrócić na pięcie i zobowiązanie finansowo zostaje z tym kto je wziął.

Ogólnie laska ma nieuregulowany stosunek do pieniędzy i nigdy się nie ogarnie. Zajmij się swoimi finansami, nic
  • Odpowiedz