Wpis z mikrobloga

W związku z pożarem na #marywilska44 z nostalgią chciałabym wyróżnić 4 najlepsze lokale, które zawsze odwiedzałam, gdy tylko miałam okazje tam być (a ostatnio tych okazji zrobiło się więcej, bo zamieszkałam na Pradze Północ, więc stosunkowo blisko):

1. najlepsze wietnamskie jedzenie, gdzie chrupiącego kurczaka z sosem słodko-kwaśnym jadło się z uśmiechem na ustach - Bar Nam Saigon

2. lokal beauty, gdzie zawsze robiłam sobie rzęski na kocie oko i właśnie w tym zbliżającym się tygodniu planowałam sobie ich zrobienie, niestety jak już wiemy nie uda mi się to w tym miejscu - Newstar Nails box F 013A

3. lokal (a z czasem dwa lokale) ze skórzanymi torebkami zlokalizowany obok sklepu Ochnika prowadzony przez Ormiankę, której pomagali w pilnowaniu interesu partner i synowie - jako jedyna na całą Warszawę miała pikowaną czarną torebkę na łańcuszku, do której idealnie wchodził mój laptop

4. sklep z kosmetykami prowadzony przez panią o blond włosach wraz z mężem, która zawsze idealnie dobierała kosmetyki i kremy pod daną klientkę (zlokalizowany blisko torebek pani Ormianki)

Mam nadzieje, że w szczególności te 4 punkty powrócą jeszcze na rynek i będę miała okazję skorzystać z ich usług :) niemniej jednak #pozar #marywilska to przede wszystkim olbrzymia strata dla mieszkańców #warszawa oraz okolicznych miejscowości wchodzących w skład obwarzanka warszawskiego. Lokalizacja ta zostanie niewątpliwie zapamiętana przez warszawiaków jako kontynuacja handlu ze stadionu dziesięciolecia, miejsce charakterystyczne na swój sposób, budzące konkretne skojarzenia poprzez swoje różne konotacje związane ze sprzedażą tzw. chińszczyzny, ale i nie tylko (patrzy powyżej). Na skale krajową upamiętnione m.in. w utworze muzycznym „ZTM” #tacohemingway

„Chciał Champs-Élysées, ale był na Marywilskiej”

Mogę zaryzykować stwierdzeniem, że ikoniczne miejsce, które przetrwało Maximusa z Nadarzyna, pod względem powierzchni nieporównywalne z Bakalarską i które długo będzie oczekiwało na godnego następcę.
panthererose - W związku z pożarem na #marywilska44 z nostalgią chciałabym wyróżnić 4...

źródło: 0D9BD49B-83C7-4787-A4DE-C3976747BA77

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
@panthererose: Ja dzisiaj cały dzień rozpaczam, bo siłownię mogę zmienić, buldaki i inne dziwne rzeczy da się kupić gdzie indziej, ale Nam Saigon ciężko będzie zastąpić. Zawsze dobre jedzenie w uczciwej cenie i ilości, nawet jak jakość po pandemii delikatnie się obniżyła, to nadal było to poziom wyżej od przeciętnego chinola. Niestety, pewnie tu już ich nie zobaczymy i będą kolejnym lokalem w centrum/na Bakalarskiej, a najbliższa okolica znowu zostanie pustelnią
  • Odpowiedz