Wpis z mikrobloga

Nie ważne jak bardzo się staram to i tak koniec końców przegrywam z typami, którzy nie musieli się starać w ogóle. To jest najgorsze (zaraz po deprywacji dotykowej). Dlaczego ja muszę być romantycznym beciakiem zamkniętym w ciele manleta? Normiki mówią, że najpierw należy pokochać siebie, ale te wszystkie doświadczenia skutecznie podkopały moje poczucie własnej wartości. Kiedyś jeszcze cope'owałem, że może świat jest zły i zepsuty, ale ja się nie poddam i będę sobą przez co nawet uważałem się w pewnym sensie, może nie za lepszego bo starałem się tak na to nie patrzeć, ale za wartościowego gościa z zasadami. Teraz po prostu widzę się jako skończonego frajera, który dał się wykorzystać wiele razy. #przegryw
Polish_misurka - Nie ważne jak bardzo się staram to i tak koniec końców przegrywam z ...

źródło: ehh

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz