Wpis z mikrobloga

#przegryw @TrzyGwiazdkiNaPagonie @Szary_Anon @grap32

Pamiętam czasy jak kartofle były kopane kopaczką (Często konną,przerobioną pod ciągnik)
Nierzadko ludzie nie żyjący z rolnictwa jak mieli ziemię to sadzili małe pole kartofli i potem kopali to ręcznie motykami\
Pamiętam ludzi obrabiających wszystko koniem
Koszenie zboża snopowiązałką (Bo taniej niż wynająć kombajn i lepsza słoma pod kopce z kartoflami i innymi okopowymi)
Ręczne pielenie całych pól buraków czy innych warzyw (Pola po 0,5-1ha a nie jakieś wielkie).
Zwożenie siana i słomy luzem (Bez prasy czy przyczepy samozbierającej).
Pierwszą w okolicy plantacje kukurydzy i ludzi którzy ją oglądali z ogromnym zaciekawieniem (Wtedy nie była ona kiszona tylko koszona po trochu i skarmiana na bieżąco dla bydła i świń).
Człowiek wtedy jak zobaczył gdzieś ciągnik z 4x4 to była to sensacja.
Coś większego niż C-360 to w mojej okolicy miał tylko SKR.
Wtedy to była taka nuda i nic ciekawego że człowiek nie zwracał na to uwagi.
A jakikolwiek zachodni sprzęt to była większa sensacja niż dziś zobaczenie samochodu Ferrari lub Lamborghini (To się widziało tylko na pokazach i na wyjazdach na wakacje).
Nawet pamiętam jak jeszcze po 2000 roku wyjechałem z rodzicami na mazury i ogromną sensację wzbudziły na mnie baloty,w naszej okolicy nie było wtedy ani jednej prasy zwijającej.
Ja wtedy wiedziałem że są prasy zwijające ale nie miałem pojęcia o jakimś owijaniu beli folią żeby była kiszonka i strasznie mnie szokowało że oni to owijają biała folią i trzymają na zewnątrz.
Dziś te wszystkie nowoczesne maszyny już są powszechne i już w sumie w ogóle mnie nie ciekawią.
Ale jak rok temu jadąc samochodem zobaczyłem faceta (Nie młodego ale jeszcze nie dziadka) który ładuje siano na wóz konny to tak to mnie zaciekawiło że miałem ochotę się zatrzymać i z nim pogadać ale jakoś tak strach przed ludźmi wygrał.
To rolnictwo z dawnych lat,takie prymitywne jakoś tak jest bardziej bliskie memu sercu.
Ten wariat SanJaya powiedział raz że dzisiaj rolnik siedzi w tym nowoczesnym sprzęcie i nawet nie czuje tej ziemi na której pracuje i coś w tym jest.
Żałuje że wtedy jak byłem dzieckiem to tak się uganiałem za ciągnikami i kombajnami a totalnie ignorowałem konie bo dziś wiem że to byłoby ciekawe doświadczenie.
Nie chciałbym jeździć konno (Nawet bym się bał) ale mocno mnie ciekawi jak to jest robić w polu takim koniem.
Takie to przemyślenia mnie naszyły po wypiciu mojego wina hibiskusowego i nalewki miętowej (Nalewka na sklepowym spirytusie).
PawelW124 - #przegryw @TrzyGwiazdkiNaPagonie @Szary_Anon @grap32 

Pamiętam czasy jak...
  • 9
  • Odpowiedz
  • 2
@TrzyGwiazdkiNaPagonie: Niedawno miałem okazję obejrzeć film ,,Moje miejsce na ziemi''.
Jeden z najlepszych filmów które miałem okazję obejrzeć w życiu.
Chyba nawet lepszy niż film Zabić Sekala.
Tylko mam mocny problem czy w ogóle w takich porównaniach można porównywać film fabularny z dokumentalnym.
W każdym bądź razie w tym filmie specjalista od rolnictwa ekologicznego ale w takim samowystarczalnym stylu (Jak ktoś woli-Permkulturowym) powiedział ludziom którzy zaczęli prowadzić takie gospodarstwo:

-Zobaczycie tu
PawelW124 - @TrzyGwiazdkiNaPagonie: Niedawno miałem okazję obejrzeć film ,,Moje miejs...
  • Odpowiedz
@PawelW124: My z ojcem jak sadzimy ziemniaki w ogródku to wciąż przekopujemy bruzdy motykami.

Pamiętam jak za dzieciaka robiło się przy sianokosach. Ręcznie roztrzepywaliśmy siano. Później robienie kop na ostrewkach lub trzech kijach. Zbieranie tego. Jak byłem mały to tłoczyłem siano na wozie, ojciec ładował widłami. Później dawało się pawąz na ten wóz z sianem. Najgorzej było w stodole, gdy odbierało się siano. Zaduch tam był straszny, bo do dogrzewało do
  • Odpowiedz
@PawelW124: te wszystkie modernizacje, inwestycje siłą pakowane w rolnictwo to nic innego, jak ten pieprzony kapitalizm i poniekąd konsumpcjonizm. Myślę, że jeszcze te 40-50 lat temu chłop z obrabianych 10 hektarów potrafił wyżywić kilkuosobową, wielopokoleniowa rodzinę. Dzisiaj realnie takich gospodarstw nie ma, bo wszystko idzie w dzierżawę dla lokalnego bambra, a chłop musi wyjechać za granicę dorabiać, żeby zapewnić byt materialny swojej rodzinie. Ehh, rolnictwo było piękne, gdy było proste i
  • Odpowiedz
@PawelW124: swoją drogą świetny kawałek muzyczny. Pamiętam z jak dużym entuzjazmem mój Ś.P ukochany dziadek lubił oglądać wieczorem w telewizji "Strażnika Texasu". Wtedy, 20 lat temu tego nie rozumiałem...
  • Odpowiedz
@PawelW124: @TrzyGwiazdkiNaPagonie: Prawda z tym zapachem. Mój tata powtarza, że kiedyś węchem rozpoznawał co się dzieje z kombajnem. Dojrzałe zboże pachnie inaczej niż niedojrzałe, kombajn grzejący się też wydziela zapach, podobnie jak zacierające się łożysko.
Pamiętam taką historię, gdy siedziałem na kombajnie i nagle czuję taki przyjemny zapach, aż się jeść zachciało. Chwilę później okazało się, że w podajniku w zbiorniku zatarło się łożysko, a ten przyjemny zapach to przypiekany
  • Odpowiedz