Wpis z mikrobloga

Pracuję w coworku w Warszawie. Biuro mają też tam jacyś Koreańce. Jaki to jest #!$%@? naród. Nie odpowiedzą Ci "dzień dobry", nie mówiąc już o tym żeby pierwsi powiedzieli (uprzedzając pytanie - słyszałem, że umieją dość dobrze mówić po polsku). Nigdy się nie uśmiechną, chodzą cały czas z tą samą miną takiego potężnego #!$%@?. Zapomnij żeby cię przepuścił w drzwiach albo chociaż poczekał na ciebie z otwartymi (na kartę) drzwiami, jak widzi, że biegniesz po schodach i chcesz zdążyć z nim wejść. Do tego potrafi np podejść obok Ciebie jak siedzisz w dzielonej przestrzeni na video-callu i mimo, że jest masę miejsca obok to stanie koło ciebie i zacznie gadać przez telefon w tym swoim bulgocząco - szczekającym języku przeszkadzając Ci w twojej konwersacji. Jak przychodzą do biura to zakładają te swoje chińskie klapeczki i #!$%@?ą tak w skarpetach i klapkach jak u siebie po domu. Strasznie irytujące ćwoki. Przestałem im mówić dzień dobry, też ich witam #!$%@?ą złą miną i drzwi zamykam przed nosem. Szczytem wszystkiego było jak raz zapomniałem karty i przez szklane drzwi mówię do gościa, najpierw po polsku potem po angielsku żeby mnie wpuścił. Zna mnie dobrze bo od 2 lat sie widujemy w tym biurze. Odwrócił się na pięcie w tych swoich klapeczkach i poszedł do swojego pokoju bez słowa. Myślałem, że idzie po kartę ale już nie wrócił.
Koreańce to zjeby.

#korea, #azja, #multikulti
  • 8
  • Odpowiedz
@wargi-sromowe-mniejsze:
"Szczytem wszystkiego było jak raz zapomniałem karty i przez szklane drzwi mówię do gościa, najpierw po polsku potem po angielsku żeby mnie wpuścił. Zna mnie dobrze bo od 2 lat sie widujemy w tym biurze. Odwrócił się na pięcie w tych swoich klapeczkach i poszedł do swojego pokoju bez słowa. Myślałem, że idzie po kartę ale już nie wrócił"

Postapil zgodnie z regulaminem/zasadami bezpieczenstwa.
  • Odpowiedz
zakładają te swoje chińskie klapeczki i #!$%@?ą tak w skarpetach i klapkach jak u siebie po domu


@wargi-sromowe-mniejsze Akurat chodzenie w klapkach w pracy jest bardzo wygodne. Aczkolwiek mówię to z perspektywy pracowania w małych-średnich biurach do 50 osób. Mam wrażenie, że zwykle 50-70% ludzi chodziło w klapkach bo jest to zwyczajnie wygodniejsze. Oczywiście co innego jak jest to korpo i nie ma szafki na buty albo pracujesz z klientami. Natomiast
  • Odpowiedz