Wpis z mikrobloga

@tomasz-kozlowski122: Curry to koncept potrawy a nie ścisły przepis. Bierzesz to co pasuje i co masz dostępne. Hindus w Indiach wrzuca to co ma dostępne i tak samo się powinno robić na drugim końcu świata, a dostępne będzie co innego.

Japończycy też się z politowaniem patrzą na ludzi zachodu, którzy sprowadzają przez pół świata japońskie produkty, żeby sobie zrobić bento albo miso. Gdzie cały sens tych dań to korzystanie z tego
@Mirkosoft rozumiem co masz na myśli, ale myślę że w gotowaniu chodzi o poznawanie nowych smaków i potraw. Tak, pewnie moglibyśmy sobie zrobić wszystko z cebulki i ziemniaczków. Myślę że gdyby autor posta myślał tak jak ty to by nie zadawał tego pytania. Jak koleś kupił sobie gotowe mieszanki przypraw to niech użyje ich chociaż trochę zgodnie z przeznaczeniem.
@Itslilianka: Miałeś Vindaloo robić :) Ta pierwsza przyprawa mogłaby się do tego nadawać.

Ta druga (tandoori) to w sumie taka ichnia przyprawa "grillowa". Świetnie się nada również na naszego polskiego griilla to marynowania mięsa, wystarczy połączyć z nią jogurt, posolić (jeśli nie zawiera soli), lekko dokwasić i wrzucić mięso na 1-2 dni.
Kurczaki marynowane w ten sposób mają fajny, orientalny aromat, można nim zaskoczyć parę osób na wspólnym grillu.

Ta trzecia