Wpis z mikrobloga

@villager: tak, miałem tak u siebie. Przy wyborze lokalizacji jednostki wewnętrznej szukałem optymalnej opcji, aby jak najmniej popsuć. I finalnie miałem tylko 2 ściany do poprawienia (tynk w bruzdach i pomalowanie od nowa).
  • Odpowiedz
@villager: co prawda nie w wykończonym, ale w deweloperskim stanie podtynkowo wyliczyli mi koszt montażu na 2,5-5k w zależności czy split czy multi. Ekipa od klimy nie wykańcza ścian, zostawia bruzdy i musisz już sobie we własnym zakresie wykończyć (ściany lub/i podłogi, zależy, którędy puszczą przewody). Po wykończeniu ścian przyjeżdżają i montują same urządzenia.
  • Odpowiedz
@villager: tak, bruzdy robią, to normalne dla nich. Szafki może lepiej im zdejmij, albo wcześniej uzgodnij, czy nie stanowią dla nich problemu.
Wątpliwe, aby później robili to na czysto, bo to trwałoby wielokrotnie dłużej, niż trwa montaż klimy - pianka musi związać, potem trzeba zagruntować, otynkować... Więc to robisz we własnym zakresie. Albo zlecasz podzielenie usługi na dwa etapy, czyli najpierw rozprowadzenie przez nich instalacji, a później sam montaż klimatyzatora, gdy
  • Odpowiedz
@goferek jakiej głębokości mniej więcej były te bruzdy i w jakiej ścianie? Bo jestem na etapie szukania i wycen i po oględzinach jednego z wykonawców powiedział, że trzeba puszczać wszystko w tunelach po wierzchu co dla mnie dyskwalifikuje w ogóle całą inwestycję.
  • Odpowiedz
@villager: U mnie były 2 opcje, na czysto (i to jest w 2-3 etapach wtedy, bo schną farby/gipsy), i wersja z samymi bruzdami. Ja sobie sam zrobiłem, bo myślałem że wyjdzie taniej i szybciej (spoiler alert: nie wyszło szybciej).

A ściana była z żelbetu, robili te bruzdy ze 3 godziny.
  • Odpowiedz
  • 0
@Jacek12: tylko że akurat mieszkanie jest dość designersko zrobione i szkoda psuć efekt korytkami xd no nic, temat do przemyślenia jeszcze i do skonsultowania z montażystą klimy
  • Odpowiedz