Wpis z mikrobloga

Wracając przed chwilą od znajomych natknąłem się przy wejściu na osiedle na dziewczynę prowadzącą rower (ona wychodziła, a ja wchodziłem). Pierwszy doszedłem do furtki, otworzyłem ją, przytrzymałem otwartą, żeby laska mogła przejść, bo z rowerem musiałaby się gimnastykować.
Oczywiście przechodząc obok mnie nie usłyszałem "dziękuję", ale za to gdy się do niej uśmiechnąłem to zostałem potraktowany spojrzeniem jakbym był najobrzydliwszym robakiem jakiego widziała, pogarda była tak sina, że prawie zwaliła mnie z nóg.
Głupia mała sprawa, ale strasznie popsuło mi to nastrój

Następnym razem po prostu puszczę tę furtkę w odpowiednim momencie, żeby ją pieprznł%a w ten chamski pysk

#oswiadczenie #p0lka
  • 2