Wpis z mikrobloga

Codziennie zasuwam na trasie Koszalin-Kołobrzeg, dom-praca-dom. Po robocie wczoraj lece na busa w Kołobrzegu i czekam żeby wejść bo starsza babka rozmawia z dziadkiem. Wchodze i od razu siadam z przodu bo z tylu rzuca jak ja #!$%@? i można wybić głową nowy szyberdach. Wchodzi babka, pożegnała sie i siada do swojej koleżanki w wieku podobnym, mordzie równie wrednej. I sie zaczęło. Cala historia w skrócie: przyjechała na zabieg do Kołobrzegu, spotkała dziadka 81 lat, zakrecila go, zabrał ja na obiad, opłacił bilety na takse, zapłacił za busa powrotnego do Koszalina i dal stowke żeby kupiła sobie pamiątkę. Ona ledwo co wsiadła to mu tak dupe obrobila ze az mnie scisnelo, On stal za drzwiami. Stwierdziła ze na co jej dziad jak swojego musiała słuchać przez 50 lat, pewnie wysłała go #!$%@? na tamten świat. Ciekawe czy Ona robi to czesciej, zero skrupułów, pilnujcie swoich starszych bliskich. Dziadek 81 lat, ma syna, z Gliwic, czekal na zewnatrz busa jeszcze przez 5min do odjazdu, machal, energiczny. Moze to kogos z Was? Chyba #sadstory bardziej pasuje, niż #coolstory #kolobrzeg
  • 1