Wpis z mikrobloga

Przede wszystkim w kwestii aborcji to nie rozumiem tego czemu to ma być do 12 tygodnia ciąży. Pomijając antykoncepcje.
Powiedzmy że tatusia przerosło i zwiał a jest tydzień dwudziesty, ciężarna została sama i już nie może wykonać aborcji? A jak kobieta się zorientuje że jest w ciąży dopiero w 13 tygodniu? Dlaczego?
Czy nie można fizycznie jej już wykonać? Czy może można ale wchodzi jakiś etos?
  • 8
  • Odpowiedz
  • 0
@essla: to jest żaden argument
@Ze_Arcadio Ja się pytam dlaczego wszystkie projekty zakładają do 12 tygodnia a póżniej tylko w bardzo ograniczonych przypadkach. Tak jakby wiedza że się zostanie samotną matką była mniej bolesna niż jak się wie że urodzisz chore dziecko...
Jak rozumiem dla ciebie samotna matka i dziecko w ciężkich tarapatach finansowych to radosna rodzinka jak z obrazka a nie depresja i inne stany psychiczne odbijające się na matce
  • Odpowiedz
  • 0
@Uuroboros jeśli kobieta nie zauważy braku trzeciego okresu, to chyba jest z nią coś nie tak. Jeden można zwalić na stres, drugi... Powinien być już powodem do wizyty u lekarza.
Poza tym, trzeba ustalić jakaś sztywna nieprzesuwalną granicę, niepodlegającej dyskusji, bo inaczej dojdziemy do "do samych narodzin? A co narodziny tutaj zmieniają, czy nawet miesiąc po?".
  • Odpowiedz
  • 0
trzeba ustalić jakaś sztywna nieprzesuwalną granicę


@Razi91: i po co? Do samych narodzin to wątpię żeby już aborcję dało się dokonać. Wolisz dopłacać z podatków na samotną mamę i zafundować jej katastrofę na kolejne naście lat niż jeden niszczący psychikę akt aborcji i szansę na rehabilitację bo MUSISZ postawić sztywną granicę kiedy każdy człowiek w rzeczywistości troszkę się od innego różni?
@Razi91: miałem koleżankę w gimnazjum która zauważyła że jest
  • Odpowiedz