Wpis z mikrobloga

@FCSTULEJ: nie znoszę piwska, wali starymi drożdżami jak garnek z miesięcznym bigosem. Na jakieś dobre whiskey byś zaprosił. Pizzę, albo tosta zaproponował nad Odrą tuż pod latarnią, albo wybrał kawałek trawnika bez psich gowien na Ostrowie Tumskim, żebyśmy sobie na kocyku miło noc spędzili…, a Ty z browarem wyjeżdżasz. Dorzucę się do rachunku. Spokojna Twoja rozczochrana
  • Odpowiedz
@Rosalinea stop the cap! Skąd miałem wiedzieć że jesteś taka Sofistikejded + rzuciłaś największym pociskiem ever. Dołożysz się do rachunku! Ja nie potrzebuje takich zapomóg 🤣🤣🤣
  • Odpowiedz
@FCSTULEJ: owszem! Można!!! I jak masz na oku jakiegoś ogiera, klacz czy źrebaka daj znać. Tylko ostrzegam! Zastanów się czy serio chcesz! Bo ja nie zamierzam tego bydlaka później ani karmić ani mu dupy podcierać. ()
  • Odpowiedz
@Rosalinea oho, mamy tu turbopoliglotkę xD Co jest z polaczkami, że z takim uwielbieniem próbują tylko znaleźć okazję do dowalenia się do czyichś skilli językowych w angielskim?
W programach typu reality tv uczestnicy używają angielszczyzny potocznej, slangu. Ktoś, kto na co dzień nie używa angielskiego, bądź używa np. tylko dość zasadniczy angielski biznesowy w pracy, wcale nie musi ogarniać potocznego angielskiego na tyle, by móc swobodnie obejrzeć jakiś gównoprogram. To żaden wstyd.
  • Odpowiedz
@Noiwuj0: ulżyło?

Mam nadzieję, że tak. To takie „polackie” być gburem bez poczucia humoru i nie rozumiejąc żartu #!$%@?ć się między wódkę a zakąskę i bez pytania, bezwstydnie #!$%@?ć się w ramach wieczornego cardio
  • Odpowiedz