Wpis z mikrobloga

Jedną z największych bzdur jaką można usłyszeć od neoliberalnego odłamu liberalnej religii to, że na zachodzie ludzie wynajmują mieszkania i wcale im to nie przeszkadza. No więc po pierwsze to wynajmują, bo nie stać ich na mieszkanie i nie ma innych rozwiązań jak budownictwo społeczne. Nie jest to wyraz woli, tylko przymusu. Analogicznie można by stwierdzić, że czarny niewolnik za czasów kolonializmu lubił niewolniczą pracę i być biczowany za kiepskie efekty.

Druga kwestia jest taka, że ten system wcale nie powoduje, że nie ma problemów mieszkalnych. Wystarczy spojrzeć na Dublin, Londyn, Berlin, Lizbonę czy np. omawianą niedawno na głównej Ibizę. Masowe problemy z bezdomnością, chore stawki najmu, wykorzystywanie mieszkań do AirBnB.

Jedynym słusznym rozwiązaniem jest budownictwo społeczne na wzór Austrii czy krajów skandynawskich. Jeśli zaś mamy wybierać między mieszkaniem należącym do jednostki a funduszami i czynszojadami to wybór jest jasny. Są to zbędne społecznie pasożyty. I ich miejsce to śmietnik historii. I wybieramy mieszkanie jednostki.

W sumie to nawet nie ma co się wdawać w jakieś wielkie dyskusje z neoliberalnymi talibami tylko sprowadzić to do np. "ok lib". Z liberałem czy to wyznającym umyslowe gazy Rothbarda i krula nie z tego świata czy wyznawcą Balcerowiczów czy innych Fukuyamów nie ma o czym dyskutować.
#antykapitalizm #nieruchomosci
  • 8
  • Odpowiedz
@TheKirghizLight: Dodaj do tego jakiś dziwny polski fetysz posiadania na własność za wszelką cenę i ogólną nieufność wobec tego, co społeczne i mamy pełne przyzwolenie na całkowite oddanie sektora nieruchomości w ręce prywatne. Branie kredytu u prywatnego dewelopera traktujemy niemalże jak absolut, jako jedyną słuszną drogę do stabilizacji jako osoba dorosła. Społeczeństwo w ogóle olewa tematy mieszkalnictwa społecznego, bo uważa to za rozwiązanie niegodne, kto przecież chciałby żyć na ciągłym czynszu?
  • Odpowiedz
@Iskaryota: Niestety Polska w pewnym sensie jest krajem straconym. Binarne postrzeganie świata po upadku PRL (skoro PRL się nie udał to kapitalizm jest najlepszy!!111), skutki uboczne czasów przed PRL jak relacja chłop-pan, a na koniec szamani jak Balcerowicz czy Korwin Krul...
  • Odpowiedz
@TheKirghizLight: Jednocześnie bardzo dużym rynkiem flipów i ogólnego bogactwa poprzednich pokoleń jest masa wybudowana społecznie w postaci wielkiej płyty ( ͡° ͜ʖ ͡°). Komuna zła, ale to co po sobie zostawiła to gut gut. Postanowiono jednak cały ten dobytek sprywatyzować za kępkę kłaków i teraz kolejne pokolenia bez takiego zastrzyku kapitału społecznego jest kompletnie w dupie.
  • Odpowiedz
@Iskaryota: Dokładnie tak. Do tego dochodzi kwestia gospodarki przestrzennej takiego osiedla. PRLowskie miały szkole, sklepy, przychodnie itd. a co ma dzisiejsze osiedle od geniusza biznesu? Jedno wielkie nic. Tutaj w sumie zabawni są wyznawcy starych urojeń ględzący o wolnym ryneczku, gdy to właśnie takie osiedle dawało szanse takiemu ryneczkowi małych parówkarzy jak np. fryzjer czy makijażystka, których lokalnie się zna. A co jest teraz? Pustka na osiedlu i jedzonko w centrum
  • Odpowiedz
np. "ok lib". Z liberałem czy to wyznającym umyslowe gazy Rothbarda i krula nie z tego świata czy wyznawcą Balcerowiczów czy innych Fukuyamów nie ma o czym dyskutować


@TheKirghizLight: już miałem dać plusa, ale tego dogmatu o własnej nieomylności nie mogę strawić
  • Odpowiedz
@TheKirghizLight: najbardziej lubię na wykopie jak ktoś zaczyna pisać z sensem a po pięciu zdaniach dostaje piany na pysku i wychodzi z niego konfederata/lewak dla którego ten kraj jest stracony a Polaczki to idioci bo nie wierzą w krula/antykapitalizm xD
  • Odpowiedz
@ArekMaupa: Jest w "pewnym senie stracona" a nie stracona. Będą potrzebne końskie dawki leki na kapitalizm, ale wciąż jest o co walczyć.

@NieBendePrasowac

już miałem dać plusa, ale tego dogmatu o własnej nieomylności nie mogę strawić


I jeszcze lata temu bym się z Tobą zgodził. Jesteśmy już jednak w takim stadium kapitalizmu, że de facto co raz mniej sensu dyskusji z jego wyznawcami. Do tego te lata rzucania hasł o wczesnym
  • Odpowiedz