Wpis z mikrobloga

  • 0
@500minus: wystarczyło by, żeby ww odpowiednim stanie po prostu łyknąć jakąś pigułkę i koniec. Czasem jest tak, że myślisz o sobie, swojej sytuacji, łzawią oczy i człowiek żyje tylko dlatego bo nie umie odejść. Ten stan pogłębia się, mnóstwo emocji i przemyśleń w środku, Mam nadzieję, że to wcale nie jest żadna depresja czy inne i tylko wszystko sobie wymyśliłem
  • 0
@artur-warszawa: No nie wiem, każdy musi sobie sam zdefiniować po co żyje. Z tym ci psycholog nie pomoże. A to myślenie magiczne tak konkretniej to jakiej tematyki dotyczy?
  • 0
@500minus: niespełnienie zawodowe, wiem, że brakuje mi angielskiego a nie potrafię się zmusić do nauki, chciałem sie czemuś poświęcić, być ważną częścią w jakimś korpo, jakieś stanowisko, etc. A mam tyle minusów do odrobienia i przerobienia, że #!$%@? się ze łzami w oczach, nie mogę się pogodzić z tym, kim jestem, a jestem nikim, albo prawie nikim. Teraz chcę podejść do ważnego egzaminu państwowego, który otworzy mi trochę furtek, ale dalej