Aktywne Wpisy
Atreyu +780
Jutro będzie mój pierwszy dzień mamy, bez mamy
Pierwszy raz kiedy kwiaty zaniosę na cmentarz, to dziwne uczucie
To była najsilniejsza osoba jaką znałem. Nigdy nie narzekała na swój los. Nawet z rozsianym nowotworem nigdy się nie złamała i martwiła głównie o rodzinę. I dzięki niej ja też jestem silny. Nauczyła mnie żeby się nie poddawać nawet w najczarniejszej godzinie. To jest coś co też kiedyś chce przekazać swojej rodzinie
Do zobaczenia,
Pierwszy raz kiedy kwiaty zaniosę na cmentarz, to dziwne uczucie
To była najsilniejsza osoba jaką znałem. Nigdy nie narzekała na swój los. Nawet z rozsianym nowotworem nigdy się nie złamała i martwiła głównie o rodzinę. I dzięki niej ja też jestem silny. Nauczyła mnie żeby się nie poddawać nawet w najczarniejszej godzinie. To jest coś co też kiedyś chce przekazać swojej rodzinie
Do zobaczenia,
badreligion66 +580
Czy 20+ lat temu też mieliście jakiegoś mirka na osiedlu, który zbudował LAN z dostępem do internetu? Przynajmniej kilku moich znajomych z innych miast również miało takie lokalne sieci. To było tzw. stałe łącze i powód do szpanowania ( ͡° ͜ʖ ͡°). Skąd się kuce z tymi skillami brały w głębokiej Polsce powiatowej? Może jest tu ktoś, kto administrował taką siecią i może coś opowiedzieć?
W porywach nasza siec miała 80 osób ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Ja się później z mojej wsi wyprowadziłem, to i pożegnałem się z tym projektem dla grubszych pieniędzy.
@sberatel: ogólnie trzeba przyznać, że poziom bycia "średnio inteligentnym" w tamtych czasach to na nasze jak ktoś po studiach II stopnia xD